— Musiałam zapomnieć, że ją pożyczyłam. — skłamałam, wzruszając ramionami.

— Chyba ukradłaś. — prychnął, a następnie wyszedł z mojego pokoju.

— Drzwi! — wydarłam się, ponieważ musiał mi zrobić na złość i ich nie zamknąć.

— Spierdalaj! — odkrzyknął ze swojego pokoju.

— Zaraz tam do was przyjdę! — usłyszeliśmy z dołu krzyk naszej mamy, przez co od razu zamilkliśmy.

Przewróciłam oczami i wstałam z łóżka. Chwyciłam za swojego laptopa i wróciłam na miejsce. Weszłam na Netflixa, zmieniając pospiesznie hasło. Wiedziałam, że skoro mojemu bratu była potrzebna ładowarka, to ma zamiar oglądać serial.

Nie myliłam się, bo już po chwili usłyszałam jego krzyk.

— W tej chwili podaj mi hasło do Netflixa!

Zaśmiałam się głośno z kpiną, słysząc lecące wyzwiska w moją stronę.

— To zamknij drzwi, kurwo!

— Nie ma mowy! Podaj hasło do Netflixa! — odkrzyknął.

— Nie ma mowy!

Na mojej twarzy rozciągnął się szeroki uśmiech, gdy usłyszałam zdenerwowane kroki i już po chwili Nick zatrzasnął drzwi od mojego pokoju. Zaśmiałam się triumfalnie i zmieniłam hasło na wcześniejsze.

Jednak szybko przestałam, gdy na laptopie wyświetlił się komunikat o braku internetu. Zerwałam się z łóżka i wybiegłam z pokoju, w tym samym momencie co mój brat. Spojrzeliśmy na siebie i zbiegliśmy po schodach.

Nasz wzrok padł na mamę, która z chytrym uśmiechem stała przy routerze, trzymając w ręce odłączony kabel.

— Za te krzyki i rzucanie kurwami nie ma internetu. — odpowiedziała przesłodzonym głosem.

Oboje spojrzeliśmy na nią z niedowierzaniem i oburzeniem. Akurat gdy wyszedł nowy sezon Too Hot To Handle?!

Nie możesz tego zrobić. — pisnęłam.

Moja mama wzruszyła tylko ramionami, na co przeniosłam wzrok na mojego brata, aby mi pomógł.

— Przecież to zbrodnia! — sapnął z oburzeniem.

— Przeproście się i internet znowu będzie włączony. — odpowiedziała, przez co oboje się skrzywiliśmy.

— Ja go nie przeproszę. — założyłam ręce na klatce piersiowej.

— Ja też. — odpowiedział mój brat.

— W takim razie nie ma internetu. — wzruszyła ramionami.

Westchnęłam, a Nick przewrócił oczami i spojrzał na mnie, uśmiechając się fałszywie.

— Przepraszam.

— Masz za co. — prychnęłam, jednak od razu zamilkłam, napotykając morderczy wzrok mojej mamy.

— Madison. — uniosła brew, patrząc na mnie ostrzegawczo.

Przewróciłam oczami, a na mojej twarzy również pojawił się fałszywy uśmiech.

— Ja też przepraszam.

— I nie można było tak od razu? — uśmiechnęła się mama, z powrotem podłączając router.

Powstrzymywałam przewrócenie oczami, a następnie z Nickiem skierowaliśmy się na górę. Gdy byliśmy pewni, że kobieta już nas nie usłyszy, wróciliśmy do normalności.

Losing ControlWhere stories live. Discover now