26. ..., godząc się z przeszłością i odważnie budując przyszłość.

102 14 211
                                    

Rozdział ten dedykuję letsrockHayal , która tworząc grafiki (znajdują się na nowej okładeczce!) przedstawiające Summer i Charliego sprawiła, że powróciła do mnie wena do tej właśnie historii. Bardzo Ci dziękuję!

Dodatkowo polecam gorąco historie tego wattpadowicza i zachęcam do lektury! 💚

A teraz zapraszam ponownie do świata Summertime, w którym niewiele się wydarzy (jeszcze!), ale nie o akcję dzisiaj chodzi, a o uczucia, ofc. I o tego pięknego pana w negliżu na górze 🔥

Dzisiaj też pojawi się ktoś w rozdziale, kogo chciałam tu umieścić. Musiałam. Zakrzywienie czasoprzestrzeni na potrzeby opowiadania tak właśnie działa.

Na moim ig królują ostatnio: Taylor Swift, kapibary i właśnie... xD

Enjoy!

J.

Summer należała do osób, które zdecydowanie zbyt długo nie potrafiły odpuścić sobie przeszłości. Zamiast iść dalej, tkwiły w miejscu, przeżywając dawne krzywdy na nowo. Miała wrażenie, jakby wciąż tkwiła w swojej dawnej historii, nie mogąc się od niej uwolnić, bez szansy na jej zakończenie. Takie, które pozwoliłoby jej z tym skończyć. Zapomnieć.

Tłumaczyła to sobie tym, że jej przeszłość, jej dawna nastoletnia miłość, nigdy jej nie opuściła i to było właśnie przyczyną niepowodzeń w jej późniejszym życiu miłosnym. Ciężko jest zbudować coś nowego i trwałego z innym człowiekiem, gdy ten, którego kochało się całym sercem, wciąż stoi za plecami. Jak zły duch, czerpiący z jej szczęścia. Tak być nie powinno i Summer doskonale zdawała sobie z tego sprawę, ale nie znała rozwiązania swojego problemu.

Najbardziej martwiła ją jedna kwestia – nie do końca wiedziała, kto tu był problemem, czy był to Colin, którego o wszystko podświadomie obwiniała, czy raczej ona sama, co było w sumie jeszcze gorsze. Colin zachował się paskudnie, już teraz po latach, wiedziała, ale ona również ponosiła winę w tym, że do tej pory nie potrafiła sobie z nim poradzić. Przecież uczucie do niego już dawno z niej wyparowało. Na pewno go nie kochała.

Dlaczego jednak wciąż tak wiele czuła, gdy go widziała, gdy z nim rozmawiała sam na sam?

Miała teraz wyrzuty sumienia, gdy leżąc w ramionach śpiącego i cicho pochrapującego Charliego, rozmyślała właśnie o Colinie. Czuła jednak, że musi to zrobić, aby nareszcie uporządkować w swojej głowie i sercu przeszłość. Była to winna sobie i oczywiście Charliemu. Aby mogła właśnie z nim zbudować coś nowego, coś, co ją całkowicie pochłonie, a ona nareszcie będzie mogła żyć pełnią życia. I dać Charliemu całą siebie tak, jak na to zasłużył, bez poplątanych wspomnień i zagmatwanej, wciąż niepotrzebnie żywej w niej historii.

Summer delikatnie przekręciła się na bok. Na szczęście nie obudziła Charliego. Patrzyła ze spokojem w stronę okna, skąd dostrzegała krajobraz spokojnej i wyciszonej angielskiej wsi. Docierały do niej odgłosy rodziny Charliego, która po całonocnej zabawie, siedziała razem, wspominając wesele Katie i Rona. Czuła przyjemne zapachy, zapewne mama Charliego przygotowywała coś smacznego. Dokuczał jej głód, ale nie zamierzała schodzić na dół bez swojego chłopaka. Uśmiechnęła się lekko. Bardzo jej się podobało to, że mogla go w ten sposób nazywać.

Powróciła jednak myślami do swoich nierozwiązanych problemów, próbując jednocześnie dotrzeć do ich sedna. Uświadomiła sobie, że pomagało jej porównywanie dwóch mężczyzn, kochającego Charliego, który już nie raz pokazał jej, że mu na niej zależy oraz Colina, który dawno temu ją wykorzystał, by później nigdy nie odejść z jej życia.

Summertime 🐉💛🌻 OC x Charlie WeasleyWhere stories live. Discover now