Gdy mu ją podawałam chciał dać mi buziaka w policzek na co ja się odsunęłam.

— Och nie tak szybko mój drogi, ja tu mam zamiar przeprowadzić przesłuchanie — powiedziałam

— Na jaki temat? — zapytał lekko zdezorientowany

— Sraki jak nie wiesz jaki — powiedziałam lekko oburzona

— No nie wiem jaki, mało co pamiętam z wczoraj — powiedział drapiąc się po głowie

— No to lepiej sobie przy-po-mnij — powiedziałam zakładając na siebie ręce

— Zrobiłem coś głupiego? — zapytałam wciąż nie wiedząc co mam na myśli

— Ty może nie do końca, ale twoja była blondi już owszem. — powiedziałam oburzona

— Kurwa! — krzyknął nagle

— Czyli to nie był sen? — zapytał, ale bardziej siebie niż mnie

— Cóż jeśli śnią ci się takie szmaty jak ona, to ja nic na to nie poradzę — powiedziałam

— Nie o to chodzi.. nie wiem co ci nagadała, ale chyba czas bym ją ci to wytłumaczył — powiedział siadając na jednym z krzeseł

Chwilę milczeliśmy, widziałam jak chłopak głowi się nad tym co powiedzieć.. jak szuka słów w swojej głowie.. co pewnie do łatwych zadań teraz nie należało.

— To Rebeka.. Rebeka Manow — powiedział

— Tyle to wiem. Co was łączy? — zapytałam ułatwiając mu ta rozmowę, niech pozna choć odrobinę mojej dobroci

— Stare czasy.. czasem spotykaliśmy się na sex i tyle. Ona chciała czegoś więcej, a ja nigdy niczego jej nie obiecywałem — powiedział

— To dlaczego odwiedziła mnie w spzistalu kiedyś i mówiła, że byliście razem i odkąd mamy kontakt to ją olałeś? — zapytałam oschle

— Była u ciebie ? Dlaczego nie powiedziałaś? — zapytał, a ja widziałam, że jego zdenerwowanie zaczęło rosnąć

— Zadałam Ci inne pytanie — powiedziałam pewnym głosem, a to na całe szczęście podziałało

— Cóż jak już powiedziałem spotykaliśmy się tylko na sex. A odkąd odebrałem tamten telefon odsunąłem ją od siebie. Ona próbowała nie raz nawiązać ze mną ponowny kontakt, ale zawsze ją zlewałem. Nie jest nikim ważnym. Była po prostu koleżanką na potrzeby moje i swoje — odpowiedział

— To na cholere mnie nachodziła? I co miało oznaczać to co powiedziała wczoraj, że musisz mi wiele wyjaśnić.. hmm? — zapytałam

— Jak już Ci kiedyś wspomniałem Victorio.. Nasz świat jest szary I ponury.. I jeśli chcesz by coś należało do ciebie musisz za to zapłacić — powiedział

— Ile ? — zapytałam

— To zależy, jak bardzo jesteś dla kogoś ważna — powiedział

— To raczej nie dużo — powiedziałam

— Cóż, to cholernie dużo — powiedział, a ja spojrzałam zaskoczona w jego brązowe oczy

— Niemożliwe.. przecież nie jestem aż tak ważna — powiedziałam już mniej pewnie

— Och kwiatuszku, dla mnie jesteś najważniejsza i oni o tym wiedzą — powiedział

— Jacy oni ? — wciąż dopytywałam

— Nie chce cię wciągać w całą tą nasza mafię jak to ty ją nazwałaś.. Po prostu zażyczyli sobie dużo — powiedział

— Powiedz ile, ja zapłacę.. chociaż tyle ci się odwdzięczę za to co robisz — powiedziałam

— Tu nie chodzi o pieniądze — powiedział chłopak

— A więc o co, bo już nic nie rozumiem — powiedziałam szczerze, bo już zaczynałam się w tym wszystkim gubić

— Chcą bym zabił jedną osobę w tym mieście — powiedział, a mi zrobiło się słabo

— Nie możesz — powiedziałam

— Cóż mogę i zrobię to jeśli będę musiał.. bo twoje bezpieczeństwo jest dla mnie ważniejsze niż jaki kolwiek człowiek na świecie. Wszyscy jesteśmy tylko pionkami w tej popieprzonej grze — powiedział, a ja usiadłam na krześle obok niego

Zrobiło mi się słabo.. potrzebowałam się położyć. Mój organizm nie dopuszczał do siebie tego co usłyszał, to było chore i to tak cholernie. Nie wiedziałam co o tym myśleć ani co zrobić. Pizze dokończył w końcu Ares, a ja siedziałam opatulona ciepłym kocem oglądając jakiś serial, a bardziej po prostu mu się przyglądając..

Ten dzień miał być inny, ale powinnam już przywyknąć, że od jakiegoś czasu w moim życiu wiele się zmieniło i nic nie jest już takie samo. Po części żałowałam, że zaczęłam tą rozmowę, ale z drugiej strony chociaż był ze mną szczery i to przysłaniało mi cały świat. On go przysłaniał bo to on się nim stawał.

Chcę usłyszeć Cię ponownie ZAKOŃCZONA/POPRAWKIΌπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα