3 (+18)

66 2 0
                                    

Zaraz za zamkniętymi drzwiami sypialni przyszłego władcy działo się wszystko co dalej ma miejsce. Było bardzo gorąco.
     Usta dwojga kochanków stykały się raz za razem. Dominacja była zdecydowanie po stronie Viorici, która raz za razem całowała w usta swojego słodkiego blądwłosego skarba. Ten nie miał szans odsapnąć. Będąc z nim tak blisko, że jedyne co ich dzieliło to materiały ubrań, czuła jak bije mu serce. Tak naprawdę to ona całkowicie prowadziła ten niemoralny akt. Zaraz pozbawiając go ubrań, z gornej części ciała badała dłońmi jego ciało śmiało, czując jak podniecenie w niej narasta. Za to jej ukochany zachowywał się zdecydować nieśmialej delikatniej. Jednak to było dla niej zdecydowanie za mało.
– Czy pozwalasz, mi dominować? - spytała mając w głowie kolejny pomysł. Jak tylko uzuskała odpowiedź w formie kiwnięcia głową, zrobiła coś zupełnie niespodziewanego w pewnym stopniu.

     Arian ledwo łapał oddech już w tym miejscu. Jego przyrodzenie błagało o uwage, sprawiając, ze on rumienił się coraz bardziej. Jednak kiedy kobieta przed nim zaczęła sięzbierać czuł jak jego serce bije coraz mocniej. Jej blada skóra, błyszczała od świata księżyca. Była idealna perfekcyjna. Taką jaką wyobrażał ją sobie bez ubrań. Kiedy dostał dolejny pocaunek w usta już zniósł to lepiej, przestał się gotować od środka, zamiast tego nie mógł doczekać się dalszej części.

– Gotowy? – do jego uszu dotarło pytanie na jakie odpowiedz była oczywista.

– Tak. Pragnę cię i wszystkiego co z tobą związane. – odpowiedział. Był pewien konkretnego przebiegu tej sytuacji. Zamiast tego usłyszał chichot. Za to smukłe dłonie dziewczyny, zasłoniły kotare na zakończeniu łóżka. Jednak kiedy ta się znowu rozsunęła, zamiast pięknej kobiety stał przystojny umięśniony mężczyzna, jednak nie był zwykły był wielki, na pewno miał ponad trzy metry, tak zamo jego przyrodzenie było monstrualnie wielkie i monstrualnie szerokie. Do tego stało na na łączności i kapał z niego precum. W pierwszej chwili był przerażony i miał przerwać te sytuacje. Jednak zamiast opcji na odezwanie, jego usta zostały pochłonięte w kolejnym gorącym pocałunku. Zaraz jednak poczuł że coś jest nie tak ponieważ został podbiesiony przez dwie wielkie ręce.
      Kiedy jego kochanka, a raczej teraz kochanek siadł na podłodze, on swoim wejściem został ustawiony zaraz na czubku, tego wielkiego masywnego wielkiego monstrun. W kolejnej sekundzie poczuł narastający ból. Te dwie wielkie ręce nadzieły go na wielkie przyrodzenie. Tak samo zaraz poruszały nim. Pierwsze chwile polały go okropnie. Jednak z czasem kiedy jego przuch został wybrzuszony pierwszy raz, poczuł te chorą masochistyczną przyjemność. Z każdym kolejnym ruchem czuł coraz większą ekstraze.
      Dźwięki tych wszystkich klapnięć i jęków jaki panował w tym pomieszczeniu był tak głośny, że gdyby nie głośna orkiestra na bankiecie każdy by to słyszał. Dzieki niej ich występek, był nie do zauważenia. To jak niemoralna rzecz tam się działa, a do tego jego rodzice już cieszyli się, że możne znaleźli małżonke dla syna.
       Nie trwało to długo może kilka minut, jednak zakończenie było iście majestatyczne. Pierwszy doszedł Arian, które, wytrysk był niewielki w porównaniu do tego, który miał miejscem w jego wnętrzu. Ten był wielki i nawet kiedy przyrodzenie z niego wyszło, ciecz nadal kapała z jego wnetrza. Blodnyn ledwo stał na nogach. Jednak szybko został przytrzymany przez Viorice w swojej już normalnej kobiecej wersji. Jednak kiedy zaprowadziła go do łóżka nawet nie udawała, że nie ma ochoty na drugą runde. Tym razem jednak to ona była stroną w którą się składa. Kiedy chlopak leżał ona polizała panisa wyczerpanego księcia i zaraz wzieła go do ust. Chociaż ten był okropnie zmeczenu jego przyrodzenie szybko znowu powstało a wtedy to ona siadła na nim, wbijając się na stojącego żołnierza. Raz za razem podnosiła się ci opuszczała, żeby niedługo później to ona zalana od środka została dawką gorącej gestej spermy. W tedy też położyła się w końcu obok swojego ukochanego.

– Nie wiedziałem że tak umiesz. – powiedział kiedy w końcu miał opcje spłamania oddechu. Naprawdę nie wiedział do dziś że ta imię zmienić swoją płeć.

– Tak, a teraz odpocznij, zasłużyłeś. – powiedziała gładzać go po włosach i znowu całując czuło w czoło. Wcale tak jakby kwile wcześniej nie doprowadziła go do orgazmu bólem – Kocham cię.

– Ja Ciebie też...

Cień (okładka pojawi się w pozniejszym terminie) Where stories live. Discover now