Ostatnie Spotkanie🍁

6 0 0
                                    

Ostatni dzień listopada przyszedł, a Dony postanowił odwiedzić mnie w szpitalu. Pełen obaw i troski, przyszedł do mojego pokoju, ale kiedy mnie tam nie zastał, jego serce zaczęło się kurczyć. Co się stało? Gdzie jestem?
Przeszyła mnie panika, kiedy uświadomiłam sobie, że musiałam podjąć drastyczną decyzję. Nie chciałam, żeby Donnie mnie widział w takim stanie. Nie chciałam, żeby jego ostatnie wspomnienia o mnie były związane z cierpieniem. Zdecydowałam się wyjechać, z dala od niego, aby spokojnie umrzeć i nie obciążać go swoją obecnością.
Zbierając ostatnie siły, opuściłam szpital i ruszyłam w nieznane. Wybrałam Paryż jako miejsce, w którym mogę spędzić swoje ostatnie dni. To było moje marzenie, a teraz miałam okazję je spełnić. Usunęłam swój numer telefonu, nie chcąc, aby ktokolwiek próbował się ze mną skontaktować. Chciałam odciąć się od świata i oddać się temu, co miało nadejść.
W Paryżu, na ławce przy brzegu Sekwany, usiadłam, wpatrując się w przepływające wody. Moje serce było pełne smutku, ale również spokoju. Wiedziałam, że nie będę musiała dłużej cierpieć, że wkrótce znajdę ukojenie.
Siedząc tam, zaczęłam pisać list dla Donego. Był to mój ostatni sposób, aby się pożegnać, aby powiedzieć mu, jak bardzo go kochałam i jak ważny był dla mnie. Niewielkimi literkami, które były tak trudne do ułożenia, wyraziłam moje uczucia, opowiedziałam o naszych wspólnych chwilach i podziękowałam mu za to, że był częścią mojego życia.
Kiedy skończyłam pisać, złożyłam list w kopercie i adresowałam go: "Do Listopada". To była nasza wspólna pora roku, czas, w którym spotkaliśmy się i nasza miłość rozkwitła. Zamykając oczy, przekazałam list paryskim wiatrom, prosząc je, aby dostarczyły go Donemu.
Następnie, oczyma pełnymi zmęczenia, położyłam się na ławce. Czułam, że moje ciało osłabia się, a siły opuszczają mnie coraz bardziej. Ostatnim tchnieniem powietrza, które przybrało kształt westchnienia, zamknęłam oczy na wieczny sen.
To był mój ostatni akt miłości i poświęcenia dla Donego. Miałam nadzieję, że znajdzie szczęście i spokój po moim odejściu. Miałam nadzieję, że zapamięta nasze chwile razem i że jego serce zostanie wypełnione dobrymi wspomnieniami.
W Paryżu, nad brzegiem Sekwany, w cichym szepcie listopada, odeszłam. Ale moje uczucie wciąż pozostało, gdzieś tam w sercu Donego, wraz z zapachem listopadowych liści i naszymi wspólnymi chwilami.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 14, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

My November Where stories live. Discover now