2. Już cię lubię oso.

31 1 2
                                    

          Gdy weszłam do szkoły ludzie się na mnie troszkę krzywo patrzyli. Szczerze? Miałam to w dupie. Szłam przed siebie. Po drodze spytałam pierwszego lepszego nauczyciela o drogę do sekretariatu. Gdy tam dotarłam dyrektor ciepło mnie przyjął, dał mi kluczyk do szafki i plan lekcji. Poszłam najpierw do szafki odłożyć niepotrzebne książki ponieważ dziś wzięłam wszystkie bo nie wiedziałam jakie lekcje będę mieć.  Gdy wyciągałam książki od razu poczułam wzrok na sobie. Odwróciłam się i zauważyłam chłopaka wypadającego mi dziurę w głowie. Miał brązowe włosy w nieładzie ale dodawały mu urody. Pojedyncze kosmyki zwisały mu na czoło. Zielone oczy i nawet gdy się nie uśmiechał widać było że ma dołeczki. Byś dosyć wysoki więc pewnie gra w koszykówkę. Stal oparty jedną nogą o szafki i ręce miał w kieszeni spodni. Był przystojny. Olałam go. Psychol. Zrobiłam co miałam zrobić i popatrzyłam na plan. Miałam 1 lekcje w sali 28. Matematyka. Dobrze sobie radziłam ale jakoś nie przepadałam za lekcjami. Były dosyć nudne i systematyczne jak jakkolwiek to nie brzmi. Gdy podeszłam pod sale od razu zadzwonił dzwonek więc weszłam do sali. Nie chciałam zająć nikomu miejsca więc poszłam do pierwszego rzędu pod ścianą i usiadłam w 4 ławce. Były one osobne. Ucieszyło mnie to w sumie. Lekcja minęła miło. Nie byłam wyróżniana w żaden sposób więc fajnie. Minęły jeszcze 3 lekcje i nareszcie dłuższa przerwa. Na lunch. Poszłam na stołówkę. Nie byłam głodna więc wzięłam tylko jabłko i wodę. Poszłam i usiadłam do wolnego stolika. Zaczekaj pić wodę i od razu jakąś dziewczyna przystanęła tuż obok mnie. 

- Hejka! Jesteś nowa prawda?- spytała z dużym entuzjazmem dziewczyna.
- Hej, tak. Jestem nowa. Mia- wyciągnęłam rękę do dziewczyny.
- Carter jestem- podała mi rękę i uśmiechnęła się więc zrobiłam to samo- chcesz może ze mną usiąść? Wsensie z moimi znajomymi. Widzę z siedzisz tu sama.
- No siedzę. Wsumie mogłabym.
- To co tak siedzisz! Wstawaj i zwijamy tam.

Dziewczyny wzięła mnie za rękę i pobiegłam za nią. Była miła. Od razu wiedziałam że się polubimy. W końcu przyszłyśmy do stolika przy którym siedziało trzech chłopaków i dwie dziewczyny.

- Siema. Mam nową. Nazywa się Mia- powiedziała Carter i uśmiechnęła się do reszty siadając na krześle więc zrobiłam to samo obok niej.
- Hejka. Mam na imię Mia- powiedziałam po czym uśmiechnęłam się do innych
- Jej. Mam na imię Lucas a to są Liam, Conrad, Luna i Belie- uśmiechnęli się do mnie i mi pokiwali rękami.
- Milo poznać- powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- O Boże...- powiedział Liam.
- C-co?- byłam wystraszona. Może nie podobała mu się koszulka albo uważał mnie za grubą i brzydką. Oczywiście że uważał bo taka byłam.
- Czy kolor czerwony to twój ulubiony?- spytał na co ja powoli pokiwałam glową- no jasne! Wyglądasz jak osa! Wsensie nieee! Nie chciałem cię urazić bo jesteś taka piękna...- zapatrzył się na mnie ale gdy Luna pstryknęła mu przed oczyma się ocknoł- wsensie chodzi o to że jesteś piękna, dziewczęca i cudowna ale na pewno jak trzeba jesteś osą. I do tego ten kolor... Już cię lubię oso- powiedział i uśmiechnął się do  na co ja się rozluźniłam. Czy chciałam aby ktoś już 1 dnia mnie nazywał osą hshahs? Chyba się nawet tego nie spodziewałam więc nie mam odpowiedzi.

- Aha i jeszcze zazwyczaj siedzą z nami chłopcy z zespołu koszykarskiego bo Connor też tam gra więc się kolegują- powiedziała Carter.
- Oki- powiedziałam wraz z dzwonkiem i wstałam na co reszta zrobiła to samo- gdzie macie następną lekcję? Może mam z którymś z was...
- A co ty masz? - spytał Lucas.
- Ugh geografię. Nienawidzę tego przedmiotu - powiedziałam z grymasem na twarzy.
- O Boże ja też mam geografię aaaa- wykrzyczał uśmiechnięty Liam i mnie objął ramieniem- kocham cię oso. Idziemy razem na te męczarnie- jak powiedział tak zrobiliśmy.

Weszliśmy do sali i od razu pierwsze co ujrzałam to przystojny brunet. Niestety na stołówce cały czas czułam się obserwowana dlatego chciałam usiąść z tyłu by tego uniknąć. Nie wiem o co mu chodziło. Brunet na mnie spojrzał i teraz zauważyłam jakie miał piękne oczy. Nasz kontakt wzrokowy się splótł. Ja byłam wciąż objęta ramieniem Liana.

- Gdzie siadasz oso? - spytał chłopak.
- Na koncu- odpowiedziałam po czym poszłam na koniec klasy gdzie usiadłam. Spojrzenie dalej czułam na sobie ale po chwili ustało. Siedziałam za tym świrem więc jakby się tak na mnie patrzał cały czas to by mu się kark wykręcił. Zanim pani przyszła na lekcje minęło 10 minut a w międzyczasie dostałam powiadomienie.

Najebane Aniołki

Liam dodał/ała cię do grupy
Liam zmienił/niła twój nick jako :
osa🍒💋

Spojrzałam na siedzącego obok Liama i się uśmiechnęłam. Cieszyłam się że Carter mnie znalazła. Już ich lubiłam...

Cherry loveTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon