6

894 12 0
                                    

Witaj Hailie-powiedział Vinc.
-cześć wszystkim wszyscy oprucz Tonego mi odpowiedzieli po czym ja zapytałam.
-Vinc'e moglibyśmy p-p-pojechać do Anglii na g-grób m-m-m-mamy?.
-raczej tak Hailie ale po śniadaniu przyjdź proszę do biblioteki.-powiedział Vinc'e prawie się zgodził a to jest już coś.
-okej-odpowiedziałam po czym z nie chęciom zjadłam dwa naleśniki z dżemem.
Muszę jakoś pokazać mu,że jem normalnie.pomyślałam
-już możemy iść?-zapytałam
-Tak Hailie.-powiedział i poszliśmy ja usiadłam w fotelu a Vincent na kanapie.
-Hailie polecimy do Anglii-przerwał na chwilę-Ale jeśli do weekedu nie będziesz jeść bąć zrobisz coś nie stosownego to wtedy nie lecimy jasne?-o mój Boże on się zgodził
-tak.mogę już pujść czy jest jeszcze coś?
-nie możesz iść.
-okej,kocham cię.
-ja ciebie też Hailie.-i wyszłam poszłam do pokoju się przebrać i założyć czarne leginsy i bluzke następnie udałam się na siłownie zaczełam się rozciągać i po rozciąganiu przeszłam do salt.nawet nie zauwarzyłam,że Dylan mnie nagrywał.
-co chcesz ja i tak już idę.Nara.
-Ej poczekaj masz naprawdę duży talent dziewczynko-nie to nie był Dylan podmienili go czy co?
-dzk,ale możesz nie muwić reszcie?-spojrzałam na Dylana a on na mnie.
-dzk spokój i tak już każdy wie.
-co!!!-krzyknełam a on pokazał żebym weszła na grupę rodzinną.
-wyluzuj to tylko ty i chłopaki.
-serio! Dyl...-miałam dokończyć ale on mi zakrył usta i pokierował do mojego pokoju.żucił mną na łuszko trochę zabolało więc syknęłam ale on i tak podszedł i usiadł obok mnie po czym powiedział.
-Uspokój się Dziewczynko.ić się ogarnij i pójdziemy na obiad.
-moge sama zostać możesz wyjść.-powiedziałam.
-wiem ale ja chcę poczekać.-odpowiedział Dylan a ja tylko westchnęłam głośno i poszłam się wykompać i przebrać.zeszliśmy na dół tam siedział Vincent.
-Hailie-zaczoł muwić ale ja mu przerwałam bo wiem że chodzi o te salta.
-tak wiem że robiłam salta też wiem że Dylan to wysłał na grupę-tu popatrzyłam na Dylana-i nie chcę chodzić na akrobatyka a na tańce jeśli bym mogła-powiedziałam i popatrzyłam na Vinc'a.a on się uśmiechnął jak by to chciał mi powiedzieć.
-Hailie widzę,że zaczynasz się bardziej otwierać-i znowu mu przerwałam.
-to źle?-zapytałam nie wiedząc czy to jest dobrze.
-w pewnym sensie.jeżeli chodzi o-i tym razem wtrącił się Dylan.
-jeżeli coś zrobisz to wtedy źle no bo wiesz ta rozmowa i wgl,a jeżeli w tą drugą stronę to jest okej,nie dziadku Vinc'e?-Dylan mi wytłumaczył a Vinc'e skinął głową a ja zabrałam się za jedziene.Dziś na obiad było spaghetti bolognese nałożyłam sobie cały tależ i zjadłam większąść potem posprzątałam po sobie i nalałam sobie wody.i uświadomiłam sobię,że już jutro jest czwartek więc za dwa dni może polecę do Anglii.
-A i Hailie na tańce zaczniesz chodzić w następnym tygodniu.W piątek wyjeżdżamy o 6:00.bądź gotowa.
-o jej jesteś najlepszy Vinc'e-nie wiem czemu powiedziałam o jej ale no cuż-będę gotowa.mogę już pujść?-zapytałam Vinc'a a on skinął głową a ja poszłam do łazienki zwymiotować i poszłam do biblioteki poczytać książkę wybrałam książkę,,flaw less"i zaczełam czytać gdy przeczytałam była idealnie pora na kolację którą i tak zwymiotuje tak jak powiedziałam tak zrobiłam.poszłam do łazięki i zaczełam się ogarniać wiecie wieczorna rutyna itp.
Ubrałam się i poszłam do łużka jeszcze przed snem przeglądałam Pinteresta a o 22:00.poszłam spać.

--------------------------------------------------------------

Słów 559

Hejka ogl to zrobiłam dłuszszy rozdział a następny postaram się żeby był jeszcze dłószszy ale nie obiecuję a i napiszcie czy chcecie długie rozdziały czy krótkie.

Papa 🥰🥰☺️☺️😁😁😚

Rodzina MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz