1. Ukryta rodzina

11 3 2
                                    

Max był w swoim domu. Był to średniej wielkości dom który miał tylko parter i poddasze, na którym on i jego siostra mieszkali, a ich rodzice spali na parterze. Aktualnie siedział na krześle w kuchni i jadł obiad z resztą rodziny.

„Więc, co planujecie dzisiaj robić?" spytał tata Maxa.

„Ja idę do miasta, spotkać się z koleżanką" powiedziała siostra Maxa.

„A ja wychodzę i nie będzie mnie cały tydzień" powiedział Max dziwiąc jego ojca.

„Znowu?" spytał ojciec.

„Tak" odpowiedział Max.

„Kiedy w końcu nam powiesz dokąd tak wychodzisz?"

„Za niedługo. Obiecuje."

„Synu, wiesz że możesz nam zaufać, prawda?"

„Tak wiem"

„No to czemu nie chcesz nam powiedzieć?"

„Jak mówiłem, powiem wam kiedy będę gotowy."

„A kiedy będziesz?"

„Nie wiem. Jedyne co wam mogę powiedzieć to to że mam kogoś i tyle wam musi wystarczyć."

„No dobra."

Wszyscy dokończyli obiad i rozeszli się w swoje strony. Rodzice Maxa poszli do swojego pokoju, jego siostra poszła przygotować się do wyjścia, a Max pojechał...

No właśnie. Gdzie pojechał?

Po kilkunastu minutach, Max dojechał do celu. Była to stara kamienica, która miała 3 piętra. Gdzieniegdzie od ścian odrywał się tynk i widać było cegły z których była zbudowana kamienica, a niektóre okna były porozbijane. Max wszedł do środka i poszedł po schodach na 3 piętro, gdzie zapukał do drzwi.

„Hej dziewczyny. To ja." zawołał Max.

„Max?" ze środka dobiegł dźwięk.

„Tak" odpowiedział Max.

Ze środka było słuchać odgłosy kroków które robiły się coraz głośniejsze. Nagle zamek w drzwiach został otwarty i drzwi zaczęły się otwierać ukazując małą dziewczynkę. Była bardzo niska, ale na tyle wysoka, żeby dosięgnąć do klamki od drzwi. Miała średniej długości włosy w kolorze trochę ciemniejszym od blond. Tak jakby brązowy i blond pomieszane razem. Niektóre z kosmyków dziewczynki były pofarbowane na różowo. Miała niebieskie oczy i na oko 3-4 lata.

„Tatuś!" dziewczynka krzyknęła i podbiegła do Maxa i rzuciła mu się w ramiona.

„Cześć Maya" powiedział Max biorąc ją na ręce.

„Tęskniłam za tobą" powiedziała Maya jeszcze bardziej przytulając Maxa.

„Ja za tobą też" - powiedział Max odwzajemniając uścisk. - „Ale przecież widzieliśmy się wczoraj."

„Wiem, ale dla mnie to było dawno temu." powiedziała dziewczynka.

„Hehe, dobra chodźmy do środka."

Max razem z Mayą weszli do wnętrza i Max zamknął za nimi drzwi. Środek w przeciwieństwie do zewnętrznej części budynku, wyglądał bardzo dobrze. Ściany były pomalowane, okna powymieniane, a podłoga była wyłożona drewnianymi panelami, a na podłodze były różne zabawki.

Dodatkowo całe mieszkanie było umeblowane. Był telewizor, łóżka, półki komody, wszystko czego potrzeba. A łazienka miała toaletę, wannę, umywalkę i ciepłą wodę.

Normalnie każdy człowiek który by tutaj wszedł i popatrzył na stan tego mieszkania na początku, od razu by stamtąd wyszedł i nigdy nie wrócił.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 07, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Moje opowieści Where stories live. Discover now