i've met the god?

311 18 35
                                    

Pov Diana:

obudziłam się o 21 po "krótkiej " drzemce która miała trwać 30 minut. Zaspana złapałam telefon i zobaczyłam jedno nieodebrane połączenie od mamy mojej najlepszej przyjaciółki i jedną wiadomości, dlaczego jej mama miała by do mnie pisac przecież mnie nienawidzi. Niechętnie weszłam w wiadomości i momentalnie moje serce przestało bić. Nie wierzyłam w to co przeczytałam.

𝗠𝗮𝗺𝗮 𝗞𝗹𝗮𝘂𝗱𝗶𝗶:
𝗱𝘇𝗶𝗲𝗻 𝗱𝗼𝗯𝗿𝘆 𝗗𝗶𝗮𝗻𝗼,𝗻𝗶𝗲 𝗼𝗱𝗯𝗶𝗲𝗿𝗮𝘀𝘇 𝘁𝗲𝗹𝗲𝗳𝗼𝗻𝘂 𝘄𝗶𝗲𝗰 𝗺𝘂𝘀𝘇𝗲 𝗽𝗿𝘇𝗲𝗸𝗮𝘇𝗮𝗰 𝗰𝗶 𝘁𝗼 𝘄 𝘁𝗮𝗸𝗶 𝘀𝗽𝗼𝘀𝗼𝗯, 𝗞𝗹𝗮𝘂𝗱𝗶𝗮 𝗽𝗼𝗽𝗲ł𝗻𝗶ł𝗮 𝘀𝗮𝗺𝗼𝗯𝗼𝗷𝘀𝘁𝘄𝗼. 𝗕𝗮𝗿𝗱𝘇𝗼 𝗺𝗶 𝗽𝗿𝘇𝘆𝗸𝗿𝗼 𝘄𝗶𝗲𝗺 𝗷𝗮𝗸 𝗯𝘆ł𝘆𝘀𝗰𝗶𝗲 𝗯𝗹𝗶𝘀𝗸𝗼,𝘁𝗿𝘇𝘆𝗺𝗮𝗷 𝘀𝗶𝗲:(((
(przepraszam za ortografię alw to przez czcionkę)

zaczęłam zalewać się łzami, nie myśląc o niczym ubrałam buty i pobiegłam do parku zatrzymałam się na ławce i zaczęłam się obwiniać za to co się wydarzyło. Byłam pewna ,że to moja wina Byłam jej najlepszą przyjaciółką powinnam zauważyć że coś się dzieję, że coś jest nie tak a ja niczego nie widziałam
Poczułam czyjś dotyka na ramieniu a pochwli delikatny męski głos

-wszystko w porządku? Mogę ci jakoś pomóc? Jest późno nie powinnaś tu być sama.

-tak wszystko dobrze- wykrztusiłam przez łzy i dałam chłopakowi leki fałszywy uśmiech

- przecież widzę że coś nie tak, nie musisz mi mówić ale może pozwolisz mi odprowadzić cię do domu jest późno a coś ci się może stać?

-no dobrze

szliśmy chwilę w ciszy po czy chłopak nagle się zatrzymał

-kompletnie zapomniałem, Janek jestem -wyciągnął rękę którą chwyciłam

-Diana i wiem kim jesteś znam kilka twoich piosenek

-jake znasz?

- met the god to moja ulubiona tak przy okazji, gladiator, look at me i promis. Fajne są

-dziękuję, miło mi- zaśmiał się-chcesz mi powiedzieć co się stało czy wolisz to zachować dla siebie?

wepchnąłam po cichu i powiedziałam- moja najlepsza przyjaciółka z którą znam się małego popełniła dzisiaj samobójstwo.

-o jejku przykro mi naprawdę. Bardzo ci współczuję- w oczach chłopaka było widać skruchę i ,że naprawdę było mu przykro

- to moja wina, powinnam wiedzieć ,że coś jest nie tak i jej pomóc- znów zaczęłam płakać a jann do mnie podszedł i mnie przytulił

- nie mów tak ,to napewno nie jest twoja wina, jestem pewien że nie dala byś rady jej pomóc skoro postanowiła posuną się tak daleko. Nie możesz się za to obwiniać

- może i masz racje ale nadal to była moja przyjaciółka powinnam widzieć, że coś jest nie tak.

- może i było coś nie tak ale dobrze to ukrywała, nie wiesz tego ,jesteś dzielna. Chcesz się wymienić numerami telefonów?Jak by coś się stało albo musiała byś z kimś porozmawiać to pisz

wymieniłam się z chłopakiem numerami telefonu i pożegnałam się pod moim blokiem

- to tutaj, dziękuję potrzebowałam tej rozmowy

- do usług, do zobaczenia

- do zobaczenia

w domu poszłam się umyć i kiedy kładłam się spać dostałam wiadomość

𝗝𝗮𝗻𝗻: 𝗗𝗼𝗯𝗿𝗮𝗻𝗼𝗰💖
𝗗𝗶𝗮𝗻𝗮: 𝗗𝗼𝗯𝗿𝗮𝗻𝗼𝗰<𝟯𝟯





𝗼𝗸𝗲𝗷 𝘁𝗼 𝗻𝗮𝗿𝗮𝘇𝗶𝗲 𝗸𝗼𝗻𝗶𝗲𝗰 𝗽𝗶𝗲𝗿𝘄𝘀𝘇𝗲𝗴𝗼 𝗿𝗼𝘇𝗱𝘇𝗶𝗮ł𝘂!𝗽𝗿𝘇𝗲𝗽𝗿𝗮𝘀𝘇𝗮𝗺 𝘇𝗮 𝘄𝘀𝘇𝘆𝘀𝘁𝗸𝗶𝗲 𝗯ł𝗲̨𝗱𝘆 𝗼𝗿𝘁𝗼𝗴𝗿𝗮𝗳𝗶𝗰𝘇𝗻𝗲!! 𝘁𝗼 𝗺𝗼𝗷𝗮 𝗽𝗶𝗲𝗿𝘄𝘀𝘇𝗮 𝗸𝘀𝗶𝗮̨𝘇̇𝗸𝗮 𝘄𝗶𝗲̨𝗰 𝗺𝗮𝗺 𝗻𝗮𝗱𝘇𝗶𝗲𝗷𝗲̨ 𝘇̇𝗲 𝗻𝗶𝗲 𝗷𝗲𝘀𝘁 𝗮𝘇̇ 𝗧𝗔𝗞 𝘇ł𝗮 + 𝗽𝗶𝘀𝘇𝗲̨ 𝘁𝗼 𝗼 𝟭 𝘄 𝗻𝗼𝗰𝘆 𝘄𝗶𝗲̨𝗰 𝗺𝗼𝘇̇𝗲 𝗯𝘆𝗰́ 𝘁𝗿𝗼𝗰𝗵𝗲̨ 𝗼𝗱𝗸𝗹𝗲𝗷𝗼𝗻𝗮 😭𝗽𝗿𝘇𝗲𝗽𝗿𝗮𝘀𝘇𝗮𝗺 𝘇̇𝗲 𝘁𝗮𝗸𝗶 𝗸𝗿𝗼́𝘁𝗸𝗶𝗲!!! 𝗻𝗮𝘀𝘁𝗲̨𝗽𝗻𝘆 𝗯𝗲̨𝗱𝘇𝗶𝗲 𝗱ł𝘂𝘇̇𝘀𝘇𝘆!
𝗗𝗢𝗕𝗥𝗔𝗡𝗢𝗖/𝗗𝗭𝗜𝗘𝗡 𝗗𝗢𝗕𝗥𝗬💗

RIGHT PERSON IN THE RIGHT TIME-JANN ROZMANOWSKIWhere stories live. Discover now