Epilog

479 46 34
                                    

Obecnie

Był już późny wieczór, kiedy wracałam do domu z meczu Legii Warszawa vs PSG. Legia wygrała 8:0. Miałam ubrane na sobie to:

Na przestrzeni lat nic nie zmieniło się w moim stylu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na przestrzeni lat nic nie zmieniło się w moim stylu. Typowa bad girl.

Szczęście aż ze mnie tryskało. Legia znowu miała szansę wygrać Ligę Mistrzów. Tylko to się dla mnie liczyło.
Nie była dla mnie w tym momencie ważna przeszłość. Radość i euforia rozpierały mnie od środka. Pierwszy raz od dłuższego czasu zapomniałam o wszystkich troskach i problemach.

Szłam ulicami opustoszałej Warszawy tańcząc i kręcąc się wokół własnej osi ze szczęścia. Byłam tak pogrążona w swoich myślach, że nie zauważyłam iż weszłam w ciemną, podejrzaną uliczkę. Zbyt dużo emocji buzowało we mnie by się tym przejąć.

Nagle poczułam na sobie czyjś przeszywający wzrok i ciepły oddech na karku. Kiedy odwróciłam się, nikogo za mną nie było. Kiedy już miałam iść dalej w drogę  nagle zobaczyłam przed sobą JEGO.

 Kiedy już miałam iść dalej w drogę  nagle zobaczyłam przed sobą JEGO

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Are you back baby girl? - wymruczał gardłowo.







Koniec.












Wszystko co dobre kiedyś się kończy.
Tak oto dobiegliśmy do końca historii Julki i Neymara...
Dziękuję każdemu kto chciał czytać ten twór i każdemu kto kiedyś jeszcze to przeczyta.
Dziękuję za każdą gwiazdkę i komentarz.
Dziękuję tym którzy byli tu od początku do końca. 

juls xx

Porwana przez piłkarzyka ~Neymar Jr~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz