9 - Rayn

509 28 3
                                    

Po incydencie z Lando minęło trochę czasu. Za nami były już 3 jego wyścigi z czego tylko 1 udany. W Australii zajął 6 miejsce tym samym zdobywając pierwsze punkty w tym sezonie. Chłopak cieszył się jak małe dziecko. Od razu po wyścigu przybiegł do mnie wziął mnie na ręce i zaczął się kręcić. Wycałował mnie i pobiegł do kolegów z drużyny świętować. To był pierwszy raz kiedy zobaczyłam jego uśmiech po wyścigu. Na wywiadach nie było widać już tego przygnębionego, smutnego prawie, że ze łzami w oczach Lando. To był dzień na który czekał. Jednak od tamtej nocy kiedy próbował zerwać, jest inny. To nie tak, że w złym sensie, stał się bardziej opiekuńczy, okazuje mi o wiele więcej miłości. Poddał nas próbie, którą zdaliśmy. Przez jakiś czas dalej byłam nie pewna, lekko zła i smutna, że zwątpił. Jednak po czasie kiedy chłopak starał się o moje przebaczenie, przeszło mi. Kupował mi kwiaty, zabierał nas do restauracji i cały czas mnie komplementował. To jak się starał było bardzo słodkie.

Obudziła mnie głośna rozmowa Lando. Otworzyłam delikatnie na chłopaka, który był cały spięty. Jego mięśnie były całe spięte. Zamruczałam w poduszkę ze zmęczenia i schowałam się cała pod kołdrę.

-Muszę kończyć- wzdrygnął się kiedy usłyszał moje mruknięcie.

Spojrzałam na swój zegarek, godzina wskazywała 5:42. Zdziwiłam się bardzo z kim chłopak gada o takiej godzinie.

-Obudziłem Cię?- wskoczył z powrotem pod kołdrę.

-Zgadnij.

-Obstawiam, że tak.

-Głośno gadasz, mogłeś chociaż wyjść z pokoju!

-Mogłem.

-Z kim gadałeś?- spytałam, a chłopak skrzywił się na moje pytanie.

-Z szefem.

-Na pewno? O tej godzinie?- chciałam się upewnić.

-No tak.

-A o czym? Wydawałeś się spięty.

Lando zwlekał dość długo z odpowiedzią. Jakby szukał na szybko wymówki.

-Mamy dużo pracy, będę musiał dziś siedzieć cały dzień przed komputerem.

-A co z tą imprezą Fewtrell'a?

-Jak chcesz możesz, nie mogę przecież Ci zabronić.

Zmarszczyłam brwi i położyłam się dalej spać. Chłopak jak zwykle mnie objął, ale potem się oddalił bo było za gorąco.

***

-Ubiorę się chyba w tą czarną sukienkę - powiedziałam grzebiąc w szafie.

-Jaką?- podszedł do mnie szybko zostawiając laptopa na łóżku.

-Tą nową- zdjęłam ją z wieszaka i przyłożyłam do ciała.

-Nie- powiedział stanowczo, że aż się przestraszyłam.

-Nie podoba Ci się?

-Podoba, ale jest za krótka- wyrwał mi ją i odwiesił z powrotem.

-Co?

-Cały tyłek będzie ci widać.

-Nie prawda!

-Nie Nina i tyle.

-Od kiedy decydujesz w co mam się ubrać? O co Ci chodzi!

-Jeżeli chcesz ją ubrać to będę musiał iść z tobą.

Przecież wiesz - Lando NorrisWhere stories live. Discover now