4 - Dno, dna

645 29 13
                                    

Ja i Lando byliśmy razem, nie oficjalnie. To nie było coś takiego, że zapytał się ,,Hej Nina zostaniesz moją dziewczyną?''. Po prostu spędzaliśmy każdą wolną chwilę razem, odkąd się ''wprowadziłam'' do niego spaliśmy razem, całowaliśmy się. Uważałam to za trochę dziwne, ponieważ znaliśmy się jedynie ponad tydzień. Jednak ta relacja jest bardzo ciekawa. Codziennie dowiadywaliśmy się nowości o sobie, zaskakiwaliśmy siebie nawzajem. Czułam się pewnie jak i komfortowo przy nim. Uszczęśliwiał mnie jak mało kto. Odbyliśmy jedynie krótką pogawędkę o tym, że na razie media, fani nie mogą się o tym dowiedzieć. Jedynie nasi bliscy. Było to spowodowane jego obawą o reakcje ludzi. Jego poprzedni związek zakończył się przez groźby śmierci kierowane w stronę jego już ex dziewczyny - Luisy. Co prawda rozstali się w zgodzie i obiecali sobie, że zostaną przyjaciółmi, łączą ich tylko polubienia postów na instagramie. Lando nie chciał żeby to i nas spotkało. Zastanawiał się czemu ludzie nie lubili Luisy, większość ''f1 wags'' nie zmagały się z takimi problemami. 

Zajmowaliśmy się dzieckiem jego brata już tydzień. Jego brat miał przyjechać już wcześniej po dziewczynkę, ale napisał czy to nie problem jak przydłużą sobie wakacje. Nie mieliśmy z tym problemu, ponieważ dobrze szła nam opieka. Zajmowaliśmy się dzieckiem jak swoim, próbowaliśmy naszych sił w kuchni, graliśmy w planszówki, a także Lando zabierał dziewczynkę do swojego ''gaming roomu''. Grali tam w różne gry na jego komputerze, a między innymi grę F1 22. Lando pokazywał młodej na kierownicy jak się jeździ i opowiadał jak to jest na prawdziwym torze. Słuchałam tego i szczerze byłam zaciekawiona. Ten sposób w jakim on to opowiadał, tłumaczył temu dziecku z nutą humorystyczną. Jak pokazywał wręcz uczył ją, było cudowne. Patrzyłam na nich i tylko myślałam o przyszłości. Jak będziemy mieć dziecko o ile będziemy czy też będzie się tak starał. O ile Lando w ogóle zamierza mieć dzieci w przyszłości.. 

-Hej Nina, spróbuj ty pojechać!- Lando wskazał na symulator jazdy f1.

-Niee, dzięki. Nie umiem w takie rzeczy, ale chętnie popatrzę- odpowiedziałam.

-Tak! Spróbuj ciociu!- krzyknęła dziewczynka.

Ciociu.. 

-Proszę was- zaśmiałam się- nie dam rady, to nie moja bajka.

-Chodź..- podszedł do mnie i złapał mnie za rękę. Pociągnął mnie w stronę fotela i spojrzał na mnie błagalnym wzorkiem- Proszę.

-W porządku, ale nie śmiejcie się. 

Usiadłam w fotelu, który był zajebiście wygodny mogłabym w nim spać. Położyłam ręce na kierownicy, a stopy ustawiłam na pedałach. Lando odpalił w grze jakieś wspomagacze żebym nie ośmieszała się za bardzo. Kiedy poustawiał wszystko odpalił tryb gdzie mogę jeździć jak na razie sama żebym wyczuła grę. Oczywiście musiał wybrać swój drużynowy bolid i siebie jako kierowcę. 

-Więc tak tym zmieniasz biegi, tu możesz zmienić kamerę i to chyba tyle z czegoś co Ci się przyda- pokazywał na kierownicy, nachylając się nade mną. Jego bliskość spowodowała, że nie oddychałam przez cały czas kiedy był nachylony. Dopiero kiedy odszedł krok dalej złapałam głębokie powietrze. Jego ciepły oddech mnie paraliżował.

-W porządku- dotknęłam pedał przyspieszania, a kierownica zaczęła drgać. Na pierwszym zakręcie oczywiście wyleciałam- Mówiłam, w aucie się inaczej jeździ!

-Bo to nie jest auto! Spróbuj hamować wcześniej- stanął za mną.

Drugi zakręt jakoś przeżyłam, ale na trzecim wjechałam w barierkę. 

-To na pewno jest najłatwiejszy tor?-zapytałam załamana.

-Tak.

-Dobra, a możesz nie stać za mną? Dekoncentruje mnie to- zignorował moje słowa i podszedł dwa kroki bliżej- Lando?

Przecież wiesz - Lando NorrisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz