IX

278 17 2
                                    

Mam lepszy pomysł

Pov.Peter

Podczas śniadania postanowiłem że spytam Wade o to co mnie od dłuższego czasu zastanawiało

-Wade - tu taj na moment urwałem, a kiedy zobaczyłem że mnie słucha to mówiłem dalej - bo wiesz, mam dość ukrywania się, i czy byś mógł... Podrobić mi dokumenty? - spytałem s on się zamyślił, dumał tak z pięć minut i mi odpowiedział

-Pete, wiesz co, mam lepszy pomysł. Kojarzysz barmana co u niego w lokalu się poznaliśmy? No to on ma u mnie mega dług do spłacenia. I pomyślałem że podrobię u niego dokumenty tak, aby wyglądało że jest twojej cioci młodszym bratem, a ponieważ ma 20 lat, to będzie mógł być twoim prawnym opiekunem. - powiedział, ale widząc moją minę dopowiedział z taką pewnością jak wcześniej - a co do warunków to się nie martw, mieszka na przeciwko mnie w bloku, i ma 2 wolne pokoje, wybierzesz sobie jeden i ci zasponsoruje jego umeblowane.

- okej, a na kiedy by to było gotowe? - spytałem, wiem że pool ma wtyki praktycznie wszędzie, ale jakoś nie zamierzam czekać kolejny miesiąc ukrywając się przed glinami, unikając pójścia do sierocińca.

-około tydzień, ale nie martw się, do tego czasu możesz mieszkać u mnie - ulga dal mnie, już bym dłużej nie wytrzymał, jestem spidermanem a przez brak większości zajęć to mi się tak nudzi...

-dzięki Wade, -powiedziałem a chwilę później spojrzałem na zegar - a teraz wychodzę bo się umówiłem z Nedem i Harrym -  wychodząc napisałem jeszcze do Neda że za kwadrans będę na miejscu.

3 godziny później
Pov. Tony

Nie wiem jak dzieciak to zrobił, ale serio ani ja sam, ani z pomocą zielonego nie możemy go zhakować, myślałem jak więc go spotkać kiedy nagle wpadłem na pomysł - test dla osób poniżej 18. Przecież on jest geniuszem więc na pewno się dostanie, wystarczy go namówić by napisał to i mamy.

Kiedy tak rozmyślałem to zadzwonił do mnie człowiek, kturego nie chciałem za wszelką cenę uniknąć, Fury - czyli największy wrzód na dupie ziemi - napisałem na grupie (tylko Avengers bez Petera) co zamierzam zrobić, i odebrałem.

-tony, jak wam idzie złapanie tego pajączka? zapytał brzmiąc jakby był zdenerwowany

-czekamy aż wyjdzie na ulice a co? - odpowiedziałem od niechcenia

- a to że od 10 minut akurat siedzi na bloku obok - prawie że krzykną do słuchawki, a kiedy wyjąłem przez te okno to faktycznie tam był i chyba... Rozmawiał przez telefon?

Odrazu założyłem moją zbroję i poleciałem aby z nim porozmawiać. Lecz Kiedy przyleciałem to już go nie było...

404 słów

Witam wszystkich! Rozdział został napisany na szybko, więc jeśli są jakieś błędy to przepraszam

Jak się podobał rozdział?

Wrong Number SpideyWhere stories live. Discover now