V

2K 51 12
                                    

Galeria była ogromna. Szczerze, mieszkam już trochę u braci i ani razu w tej jeszcze nie byłam. Było tutaj pełno sieciówek z których zazwyczaj zamawiam przez internet. Dziś mogłam kupić stacjonarnie. Tak jak chciałyśmy wybraliśmy się do kina na jakiś  romantyczny film który okazał się porażka. Później poszłyśmy na jedzenie i podchodziliśmy po reszcie sklepów. Spotkaliśmy też kilka osób ze szkoły, większość nie znałam ale przywitałam się z nimi tak jak Mona.

- Ej skoczę tylko do toalety i wracam okej?

Strasznie chciało mi się do toalety a Mona rozmawiała z Lisa która była z starszego rocznika.
Wiedziałam gdzie znajdowała się toaleta bo już tam byłyśmy poprawić makijaż więc udałam się tam. Kiedy zaczęłam myć ręce nagle ktoś przyłożył mi coś do ust. Zobaczyłam tylko jakaś męska dłoń w lustrze. Spanikowałam. Nie wiedziałam co mam robić.

-Mam cię panienko Monet.

Próbowałam się wyrwać ale na nic. Przecież Dylan uczył mnie samoobrony ale nie miałam nawet siły bo byłam przerażona.  Chcą mnie porwać, w galerii kiedy jestem sama.

*
Wywieźli mnie. Nie wiem co się stało jak mnie wynieśli ale obudziłam się dopiero teraz w jakimś garażu? Nie dokonca wiem gdzie jestem. Czy moi bracia wiedzą? Co Mona myśli.
Chwyciłam odrazu po telefon dopóki nikogo obok mnie nie było. Odrazu zobaczylam pełno nie odebranych połączeń.
*24 niedobrane połączenia od Dylan'a
*47 nieodebranych połączeń od Shane'a
* 16 nieodebranych połączeń od Will'a
*32 nieodebrane połączenia od Tony'ego
67 od Mony i 8 od Vincenta.

Nie wiem kiedy dokładnie mnie porwali ale napewno dawno. Pierwsze połączenie od Mony było 4 godziny temu. Czyli wtedy mnie porwali. Siedzs tu już 4 godziny.
Zaczął wibrować mi ponownie telefon. Było to połączenie od Tony'ego. Odebrałam.

-HAILIE, KURWA BOZE MAŁA NIC CI NIE JEST? GDZIE TY JESTEŚ!?- usłyszałam w oddali kolejny głos- Z kim ty gadasz? HAILIE?! Boże dziewczynko jak się cieszę że żyjesz. Nic ci nie jest?

- Żyje, nie wiem gdzie jestem. Jakaś piwnica może ? Nie widziałam kto mnie porwał.

- Dobrze mała nie bój się zaraz będziemy. Udostępnij nam lokalizację. Nie pokazuj że masz telefon.

- Ddobrze już, przyjedźcie szybko proszę, nie wiem do czego jest zdolny.
Rozłączyłam połączenie i wysłałam lokalizacje.

-kurwa, jebany zasięg nie chce się wysłać.

Do pokoju nagle wszedł jakiś facet . Ledwo zdążyłam schować telefon

Rodzina Monet- gwiazda Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz