《 Rozdział 27 》

78 18 365
                                    

❝Czwarty eksperyment❞

  Maki siedziała na swoim łóżku, skulona i zapłakana. Wyglądała przez okno, na jasno świecące słońce. Liczyła, że gdzieś na małym kawałku nieba jaki widoczny był nad murem, zobaczy eksplozje. Zobaczy Bakugo. Ale jego nadal nie było.

  Na krześle przy jej biurku siedziała Akemi. Spanikowana i zestresowana. Odkrycie zniknięcia jednego z obiektów eksperymentalnych była wyłącznie kwestią czasu. Odkryto to bardzo szybko, z resztą tak jak się spodziewała.

  Według planu miała uciec z Makoto, jeśli Bakugo ich nie uprzedzi. Właśnie to planowała zrobić, mimo, że wizja ucieczki razem z wynalazcą nie wydawała się być tak piękna jak ta z Bakugo. Problem był jeden. Makoto nagle zniknął. Kompletnie rozpłynął się w powietrzu.

  — Nie wiesz co się z nim stało? — zapytała Akemi po raz kolejny, mając na myśli zniknięcie Bakugo. Sprawy strasznie się skomplikowały, Shigaraki nie miał czasu by przesłuchać ją osobiście, co na lepsze jej wychodziło. Dlatego to zadanie spadło na wystarczająco już zapracowaną Akemi.

  — Nie wiem. — powiedziała cichym głosem. Powtarzała to już tak często, ale Akemi nadal jej nie odpuszczała.

  To nie tak, że jej nie wierzyła. Bo choć nie powinna, Akemi sądziła, że dziewczyna mówi prawdę. Sądziła, że dlatego jest w takim stanie. Bo jej przyjaciel po prostu zniknął. Wydostał się stąd samodzielnie, porzucając ją bez żadnego słowa.

  — No dobrze. — odetchnęła głęboko, decydując się to zakończyć. — Jeśli naprawdę niczego nie wiesz, kontynuowanie tego nie ma sensu. W każdym razie za kilka dni pojawi się Pan, i on zajmie się tym osobiście, tak dla upewnienia. — Było to coś, czego Maki bała się najbardziej. Ale skoro miał przyjść dopiero za kilka dni, jej z pewnością już tu nie będzie. — Muszę iść, sprowadzili nowy obiekt eksperymentalny. Muszę zająć się Zero-cztery.

  — Zero-cztery? — powtórzyła.

  — Uzupełniają luki po Zero-dwa. Nie możemy sobie pozwolić na zmniejszenie ilości eksperymentów. — Wyjaśniła szybko, już naciskając klamkę drzwi. — Zejdź zaraz do piwnicy. Niestety będziesz torturowana.

☣☣☣

  Na torturach nie była już od dawna. Czuła, że cały żołądek jej się zaciska, gdy schodziła po schodach na dół. Jeszcze chwilę temu była pewna, że przez dłuższy czas nie będzie do niej wchodzić. W końcu nie było w niej Bakugo, a zazwyczaj to dla niego tu przychodziła.

  Szła wolno korytarzem, nie chcąc by moment dotarcia do sali tortur nadszedł. Z jednej strony dużo wygodniej było, gdy zaciągał ją tam ktoś inny. Wtedy przynajmniej nie czuła, jakby pójście tam było jej decyzją.

  Po chwili dotarła pod celę Bakugo. Nadal na niego czekała. Myślała, że pojawi się szybciej, albo po prostu to bez niego czas tak strasznie jej się dłużył. Zatrzymała się na krótką chwilę, żeby przyjrzeć się tej klatce. Miejscu, z którym miała najlepsze wspomnienia swojego życia. Nie spodziewała się, że zobaczy kogoś w środku.

  Co Bakugo robił znowu w swojej celi? Przecież uciekł! Na własne oczy widziała, jak znikał razem z tą bohaterką. Wszyscy już zdążyli odkryć jego zniknięcie, więc co on nagle tu robił? Czyżby ucieczka stąd była aż tak trudna? Czy znowu go odnaleziono, mimo jego starań i naprawdę dobrego planu?

  — Ja nie wierzę! — zaśmiał się głośno. To nie był Bakugo, choć przez panującą tu ciemność zdawał się być identyczny. — Wampirzyca!

"Nieudany Eksperyment" | Bakugo × Ocजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें