Część 5

279 6 5
                                    

Pov:Nemeczek
(E,Ludzie musicie przeczytać 4 część od nowa ,ponieważ skapłam się że opuściłam fragment z piciem i czanakosza i gereba na nocowaniu nie nie ma tam niczego 13+sorry)

Pov:Boka

B-Dobra my już idziemy.PAMIĘTAJCIE O SPOTKANIU O 16.00.-Krzyknąłem po czym pociągnąłem Nemeczka za sobą

N-Dobrze,że cie mam

B-Czemu ?

N-Bo bym zapomniał o tym spotkaniu

B-Obraziłem się

N-Hehehehehe

B-Dobra gdzie chcesz iść

N-Z tobą wszędzie

B-Cieszę się Chodź do mojego domu.

N-Ale twoi rodzi-

B-Przecież nie ma ich do końca tygodnia Skurwielu

N-Aaaa zapomniałem

B-Chodź-pociągnął go znowu za ręke do swojego domu Nemeczek chciał i postanowił,że zostanie u Boki do końca tygodnia następnego dnia Nemeczek,poszedl do domu po walizke z ubraniami (Tak) Oboje
chłopców postanowiło nie iść do szkoły(Bo tak)
B-KURWA!

N-Co drzesz ryja

B-Bo wczoraj nie byłem na zebraniu

N-Ja też i co

B-Rzeczywiście

N-Dobra co chcesz robić

B-Choć się przytulić.

N-Masz charakter po dziecku,ale zgoda-Odrzekł po czym szybko przytulił swojego ukochanego.

B-Dzięki

N-Za co?

B-Po prostu chciałem się przytulić

N-Ok? Ale puścisz mnie?

B-Nie po jesteś zbyt przyjemny

N-Dobra aleee nie chce stać,tak wieczność.

B-Chodź do fabryki tabaki.

N-O ćpałeś coś coś ty taki dziwny masz gorączke może kaszel albo-

B-Ćśśśśśśśś-odpowiedział po czym szybko przytulił swojego chłopaka
i wziął go na ręce,po tej czynności szybko wyszedł z domu zamykając go.(Nemeczek nie miał nic przeciwko w noszeniu go)
Boka zaczął biec do fabryki jednak w drodze zmienił zdanie i odwrócił biegnąc na plac broni.

pov:Nemeczek

Gdzie on biegnie chyba rzeczywiście się naćpał,może Czanakosz mu dał jakieś prochy nie niemożliwe Boka odrazu by go zajebał za to.

Oboje właśnie biegli na plac (bardziej Boka biegł xD)Zatrzymali się za drewnami ułożonymi w kostkę
(Na zdjęciu na samej górze widać te kostki Boka wskazuje na nią palcem xD)Boka przypiął jego ręca nad głową nemeczka.(Nie umiem pisać takich sytuacji ok?🙂💧)

B-Wiesz,że cie kocham?

N-Mówiłeś to już,ale weż jesteś trochę straszny.

B-Prze-

Czele-Hej debile

N-Słyszałeś ich

B-Tak chyba jest po lekcjach -Powiedział po czym szybko odpiął Recę Nemeczka od drewna

N-Ał mam pełno drzask przez ciebie
Pieprz się!

B-Tylko z tobą

N-Weż nooo

B-Dobra chodźmy do nich muszę im wytłumaczyć,dlaczego mnie nie było

N-Ok...

B-Cześć SŁUŻACY

CZEŚĆ(WSZYSCY)

Czele-Co tam robiliście?

B-Nieważne

N-Potwierdzam

Jezu pół godziny to za dużo
słów 435 (Rekord) xD

Miłość na Placu(Nemeczek x Boka)जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें