rozdział 1

287 9 2
                                    


POV: ON

O -to jest ten dzień w końcu będę mógł wrócić na wojanowice i dokończyć to co zacząłem ostatnio

O- znowu gadam do siebie tak to jest jak nie masz z kim porozmawiać ale mniejsza

ułożyłem ostatnie kamienie w odpowiednie miejsca i wymówiłem odpowiednią inkantacje a po chwili pojawił się krwisto czerwony portal nie zastanawiać się długo przeszedłem przez niego pojawiłem się jakieś 50 kratek od wojanowic pierwsze co chciałem to polecieć do góry ale upadłem na twarz

O- co jest

spróbowałem jeszcze raz i tym raz też upadłem podniosłem się i otrzepałem z piasku

O-zajebiście stworzenie tego portalu pochłonęła całą moją moc ehh teraz będę musiał się ukrywać do puki jej nie odzyskam po prostu świetnie

stwierdziłem że nie ma się co załamywać i chociaż spróbuję się porozglądać po tej ich wsi i będę mieć potem łatwiej jak odzyskam moce.

zbliżyłem się do bramy a potem zacząłem zwiedzać wojanowice nie zauważony pierwsze co zbudziło moją uwagę to te ich ulane wieżowce ale były inne były czarne w zielone cyfry ale to zignorowałem ponieważ wiem jacy oni są i ciągle robią różne dziwne rzeczy. po dłuższym rozglądaniu się dostrzegłem nowy dom cały z DIRTA jeszcze tego brakowało żeby jeszcze większy debil do nich dołączył wole tam nie wchodzić tam po chwili dostrzegłem jakiś kolejny dom ale był za murami podszedłem do niego i nagle usłyszałem

???-co ja wam mówiłem na temat przychodzenia tu

ten głos nie słyszałem go nigdy dotąd

???- tu jesteście.

pojawił się przed mną chłopak o czarnej karnacji i zielonych włosach oraz oczach

???-he? on co ty tu robisz

o-skąd wiesz jak mam na imię

???- oj on ja wszystko wiem o tobie ~

zacząłem się trochę bać chyba było to widać było by po mnie

???-wybacz to źle zabrzmiało ja wiem wszystko o wszystkich to taka jakby moc

o- więc ty też masz moce?

???- no tak przeteleportowałem się tu do ciebie

O-a no tak głupi ja

zaśmiał się uroczo

???- i też dążę do zniszczenia wojanowic wiec nie musisz się obawiać że jestem częścią ich

O-tego się już domyśliłem ale nadal nie wiem jak masz na imię

???- wybacz możesz mi mówić hacker

usłyszeliśmy nagle krzyki wojana

w- HACKER Z KIM TAM ROZMAWIASZ

wskoczyłem w krzaki by się ukryć hacker chciał zapytać co ja robie ale wojan mu przeszkodził

H- wynocha mi z tond

W-a jak nie to co

pioruny zaczęły strzelać koło wojana a nie które trafiały

W-dobra dobra już idę

H- więcej ma cię tu nie być

H- czemu się schowałeś

wyszedłem z ukrycia

O- ehh ponieważ straciłem moce na jakiś czas

H- no to lepiej uważaj do puki ich nie odzyskasz zostaniesz u mnie

O- poradzę sobie sam

H- to nie było pytanie

O- grozisz mi?

H-nie jeszcze nie

wyciąga z moich włosów liść

H-chodź

złapał mnie za rękę i zaczął ciągnąć próbowałem ją wyszarpać ale to na marne chce odzyskać jak najprędzej moce denerwuje mnie ta bez silność że nic nie mogę zrobić gdy dotarliśmy do domu hacker zaczął mi pokazywać gdzie co jest

H-ściemnia się już chodźmy lepiej już spać

O- no niech ci będzie

H- więc tu będziesz spał

pokazuje mi pokój z zielonymi ścianami a na środku było łóżko z czarną pościelą o bok którego stały dwie szafki nocne stojące po dwóch stronach

O- a ty gdzie będziesz spał

H- o to się nie martw

nic nie odpowiedziałem bo hacker wyszedł a ja podszedłem do łóżka i rzuciłem się na łóżko było ono bardzo wygodne asz tak bardzo że cała moja energia zniknęła nic już mi się nie chciało po paru minutach wrócił był w samych bokserkach zarumieniłem się trochę jego ciało było boskie co ja pierdole nie jego ciało jest normalnie. podchodził do łóżka coraz bliżej a ja się w niego wpatrywałem w końcu położył się na łóżku

O- o nie ja się na to nie pisze wole podłogę

obróciłem się by spaść z łóżka ale to się nie stało bo hacker złapał mnie

H- leż nie marudź

przyciągnął mnie trochę bliżej siebie

H-dobranoc

O- dobranoc

zamknąłem oczy i prubowałęm zasnąć po paru minutach mi się to udało

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

mam nadzieję że pierwszy rozdział się wam podoba i za wszelkie błędy przepraszam :)

ON x HackerWhere stories live. Discover now