5

36 1 0
                                    

Izuku był wściekły, zdenerwowany, smutny i obrzydzony jednocześnie... Pierw wymierzył pięść w stronę ściany i zaczął ją uderzać, z każdym uderzeniem czuł większą pogardę do bohaterów... Później złapał się za włosy i zaczął płakać... Działo się to przez 10 minut. Inko bala się wejść to pokoju syna. Ale znalazła w końcu odwagę by zapukać do drzwi. Zabrzmiał dźwięk pukania do drzwi.

- Izuku, wszystko w porządku?! - kobieta otworzyła drzwi i zastała widok chłopaka z czerwonymi polikami i spuchniętymi oczami, który spał na podłodze. - Oh Izuku... Po prostu co się stało dzisiaj, że tak się stało? - położyła go na łóżku przykryła po czym wyszła zamykając za sobą drzwi.

Po kilku godzinach Mari wróciła do domu.. Inko ja poprosiła by dzisiaj nie przeszkadzała bratu... Gdzie dziewczyna zapytała dlaczego Inko jej odpowiedziała.

- Wygląda na to że miał zły dzień... Zasnął płacząc u siebie w pokoju... - powiedziała.

" On płakał... Nie widziałam jak płacze przez lata... Co się stało że to się stało..." - Mari zaczęła się martwić, więc postanowiła sprawdzić co u niego...

Wszystko co widziała to śpiącego chłopaka ze spuchniętymi oczami, ale już tak widoczne nie były.

- Na cholerę ja się mart- - zauważyła spuchnięte oczy. - więc mama mówiła prawdę - mówiła szeptem

Izuku bez powodu zaczął mówić przez sen.

- Mari... dlaczego.. dlaczego mnie tak traktujesz...? Ja jedynie chciałem być dobrym bratem...

Dziewczyna zaczęła płakać, nie wiedziała jak Izuku może się czuć po swojej siostrze, która nim gardziła.... Wszystko przez ten głupi filmik... Który wciąż był popularny...

"Przepraszam Izuku... Nie wiedziałam że jest ci przykro z tego powodu... Jestem okropna siostrą... Spróbuję się prosić i być lepszą osobą... Zaczynając od teraz..." - wyszła z jego pokoju zamykając drzwi.

Usiadła przy stole obok swojej mamy, Inko zapytała co się stało, a dziewczyna odpowiedziała że wszystko jest w porządku i zaczęła jeść. Kobieta nie zadawała więcej pytań i również zaczęła jeść swoje jedzenie.

Izuku obudził się w środku nocy. Rozciągnął się i zaczęło mu burczeć w brzuchu. Postanowił iść do kuchni po cos do jedzenia. Otworzył lodówkę i wziął jedzenie zrobione przez jego mamę, która zostawiła je gdyby Izuku się obudził. Zobaczył na talerzu katsudon. Uśmiechnął się lekko i włożył jedzenie do mikrofali. Jak się podgrzało usiadł przy stole i zaczął jeść.

" myślę że nie zasnę z powrotem... Pójdę pobiegać..." - poszedł do pokoju wcześniej odkładając naczynie do zmywarki. Przebrał się i poszedł biegać.

Biegał i trenował przez kilka godzin, wcześniej wziął że sobą wodę, ponieważ musiał robić sobie jakieś przerwy. Gdy już podchodził do domu, zetknął na godzinę. Była 06:30, wszedł do domu i wziął prysznic.

- Zmęczony jestem... - Poszedł do swojego pokoju, położył się i poszedł spać.

Nie zdziwiło go to że wszyscy spali i nikt jeszcze nie wstał. W każdym razie po 2 godzinach Mari poszła do pokoju brata i próbowała go obudzić.

- Wstawaj! Spóźnisz się do szkoły!! - musiała dość głośno szturchając brata. Ten zaś podniósł się szybko i przypomniał że jest wyrzucony ze szkoły.

- Możesz już iść... Nie martw się o mnie.. - powiedział spokojnie.

Dziewczyna zaczęła już ubierać budy i wyszła. Chłopak zaś wstał z łóżka i poszedł do salonu i włączył telewizor.

- Izuku co ty tutaj robisz?! Spóźnisz się do szkoły! - zdziwiła się matka gdy zobaczyła syna na kanapie.

- Huh? Nie dostałaś maila? - zapytał zdziwiony.

- Maila? O czym ty mówisz? - kobieta sprawdzian swoją skrzynkę mailową i oczom nie wierzyła, podczas czytania robiła się bardziej wściekła. - JAK MOGLI?!

- Mamo wszystko w porządku? - zapytał chłopak siadając po turecku na meblu. Kobieta podbiegła do syna i go mocno przytuliła.

- Nie martw się ta szkołą... Możesz pójść do innej szkoły...

- Masz rację... Widziałem że egzaminy wstępne do Shiketsu jest jutro.. również tam się zapisałem, nie martw się...

Następnego dnia chłopak wszedł przez drzwi wściekły.

- NIE MOGĘ W TO KURWA UWIERZYĆ!! - Wrzasnął na cały dom.

- Hej, nie klnij! - Iznko zobaczyła jak wściekły jest jej syn. - Co się stało?

- Zdałem wszystko tam... Ale po tym jak dowiedzieli się że jestem Quirkless zdecydowali mnie wysłać do domu!! - opowiedział wszystko swojej rodzicielce.

- CO?! - Wściekła się. - Tylko dlatego że nie masz daru?! Co te bohaterskie szkoły teraz robią?!

- Mam już dość z tym bohaterskim gównem. - rzucił swój plecak na ziemię. - Tylko dlatego że nie mam daru, nikt mnie nie akceptuję! Nawet Mari się ode mnie odsuwa!  - Opadł na kolana. - C-Co ja mam do cholery zrobić?! Trenowałem ... I trenowałem... Po co? PO NIC!! PRZEPRACOWAŁEM SIE DLA NICZEGO MAMO!! CO JA MAM ZROBIĆ?! - Zaczął płakać, nie mogąc przestać. Kobieta zniżyła się do poziomu swojego dziecka i przytuliła.

- Shhh... Wyrzuć to wszystko.. jestem tutaj dla ciebie... - głaskała go po buzi, aby trochę się uspokoił.

"Moje biedne dziecko.. nic nie zrobiłeś by na to zasłużyć... " - pocałowali go w głowę i dalej tuliła.

Po raz kolejny Izuku, płakał tak długo, aż zasnął że spuchniętymi oczami, przy ramieniu swojej mamy. Inko również miała łzy spływające po jej policzkach. Zabrała swojego syna dzięki telekinezie i położyła go do łóżka. Po czym wyszła.

Chłopak zamknął się w sobie i nie wychodził z pokoju przez miesiąc... Wychodził na zewnątrz tylko po to by iść do toalety... Mama przynosiła mu jedzenie pod drzwi, on jak ona odchodziła otwierał drzwi i jadł w pokoju. Nawet z nimi nie rozmawiał... Ale jednego dnia... Wyszedł. Był wyższy i bardziej napakowany. Inko była zdziwiona, ponieważ nie minęło dość dużo czasu, a ciało jej syna się mocno zmieniło.

Chłopak wziął wdech i wydech. Poszedł pod prysznic i po 20 minutach wrócił.

- Izuku, to na prawdę ty?! - zapytała kobieta.

- Tak..? Nie rozpoznaje aż już swojego syna?! - odpowiedział

- Widziałeś się już w lustrze? - zapytała wciąż patrząc na syna.

- O co ci chodzi?! - podszedł do lustra i się w nim przejrzał. - Co do?! Co się ze mną stało?!

- Co do diabła?! Możesz przest- KIM TY DO CHOLERY JESTEŚ?! - Wrzasnęła wchodząc do korytarza Mari.

- To ja... Izuku... - odpowiedział spokojnie z lekkim stresem.

- nie ma mowy ze jesteś Izuku!! On jest niski i średnio umięśniony!! - odpowiedziała dziewczyna nie wierząc.

- Więc tak o mnie myślisz...? Możesz się mamy zapytać jak mi nie wierzysz... - dziewczyna spojrzała na inko, która przytaknęła na słowa chłopaka.

Dziewczyna ogarnęła się co właśnie powiedziała i nic z tym nie zrobiła, tylko prychnela po czym zaczęła iść do swojego pokoju.

"Co ja do cholery robię?! Czemu nie umiem przeprosić?! Ustawiłam sobie cel, aby się zmienić! Jestem straszna siostrą." - pomyślała dziewczyna zamykając się w pokoju.

- Ona się nie zmieni? Tęsknię za jej uroczym zachowaniem. - powiedział chłopak uśmiechając się do mamy.

- Izuku? - zapytała chłopaka

- Tak? - odpowiedział.

Nie Ma Szczęśliwego Zakończenia ||[ᴢᴀᴋᴏɴ́ᴄᴢᴏɴᴇ]Where stories live. Discover now