~Rozdział 1~

1K 41 2
                                    

**
Obudziłam się gwałtownie.

Dźwięk mojego telefonu dzwoniącego na stoliku obok i jego wibracje odbijały się echem w całym pokoju. Podniosłam głowę z poduszki, by spojrzeć na migający ekran telefonu.

To był tata. Dlaczego on do mnie dzwoni? Prawie w ogóle nie rozmawiamy, a ostatni raz kiedy rozmawialiśmy był kilka miesięcy temu kiedy potrzebowałam pomocy z opłaceniem czynszu.

Usiadłam trochę dalej na łóżku i spojrzałam na budzik, obok wciąż dzwoniącego telefonu *4 nad ranem*.

Szybko sięgnełam po telefon i, odebrałam.

"Cześć tato?"

"O mój Boże, Lillith dzięki Bogu, Nic ci nie jest. Martwiłem się, my-... myślałem, że może coś się stało - jąkał się

"Co? tato, o czym ty mówisz? Co się stało?" - Zapytałam, teraz już zaczęłam panikować. Nigdy nie słyszałam, żeby mój ojciec był tak zainteresowany moim życiem, prawie nigdy nie mrugnął na mnie okiem, nie mówiąc już o okazywaniu troski.

"Lillith, posłuchaj, musisz uciekać z Włoszech. Pójdź się spakować jak najszybciej, teraz. Spakuj tylko niezbędne rzeczy i zejdź na dół za 20 minut. Bądź bardzo ostrożna i nie stój przy żadnych oknach. Napiszę do ciebie, gdy będzie bezpiecznie wyjść na zewnątrz, idź prosto do samochodu.- rozkazał.

"Tato, co j-"

Lillith, twoje życie jest w niebezpieczeństwie, aby cię chronić musze natychmiast ewakuować Cię z powrotem do USA. nie jesteś już bezpieczna we Włoszech."

zanim mogłam nawet zebrać myśli lub nawet zacząć protestować, Ojciec kontynuował:

Hassan, międzynarodowy terrorysta, którego ścigałem, właśnie wyznaczył nagrodę za twoją głowę"

Moje serce stanęło. „Co do cholery? Kurwa, co ja zrobiłam? Tato ja-"

"Wie, że jesteś moją córką, chce się na mnie zemścić za wycelowanie w niego rakiet. Lilith, proszę, musisz się pospieszyć. Spakuj swoje rzeczy teraz".

Zebrałam myśli, „okej", rozłączyłam się i wstałam z łóżka w szoku. Ręce i serce waliło mi jak łomot, gdy wstawałam na nogi. Czułam, jakby ziemia się pode mną trzęsła.

Ogarnęła mnie panika. Pobiegłam do szafy i zaczęłam pakować swoje rzeczy. Ubrania, bieliznę, pastę do zębów, cokolwiek co widzialam w zasięgu mojego wzroku, co mogłam włożyć do walizki.

Z martwej ciszy usłyszałam podjeżdżający samochód i błysk światła za oknem w mojej sypialni.

Mój telefon zawibrował. Prawie podskoczyłam na dźwięk i odwróciłam się, żeby przeczytać wiadomości. „wsiadaj. teraz.- Tata" przeczytałam.
---------
3 osoba POV:

"Roger." - dobiega szorstki głos po drugiej stronie komunikatora.

„.Sierżant będzie na czele misji" - powiedzial Price przes krótkofalówke.

"Czekaj co?" Ghost odwrócił się i zauważył ciężarówkę podjeżdżającą do samolotu wypełnionego żołnierzami. Z którego wyszedł mężczyzna z irokezem

"Sierżant?" - powiedział Ghost z wyraźnym rozczarowaniem.

"Tak, Soap McTavish" - odpowiedzial Price,
Soap podszedł do Ghosta i klepnął go po ramieniu.

Przepraszam za zmianę w ostatniej chwili, nie mogłem się doczekać połączenia, poruczniku." Rzucil Ghostowi szybki uśmiech, gdy odwracał się w stronę samolotu.

~Zdejmijmy maski.~ Simon "Ghost" Riley x Oc (Call of duty)Where stories live. Discover now