6. let's party

1.4K 141 204
                                    

꧁༺BTS-  Dis-ease ༻꧂

FELIX POV.

Był czwartek. Siedziałem przy stoliku wraz z dwójką raperów. Lekko sie stresowałem, gdyż planowałem zaproponować im wspólne wyjście na imprezę. To wiązało się to z pytaniami i tłumaczeniem. Przez ostatnie dni wymieniałem z mężczyzną jedynie przywitania i przelotne uśmiechy.

Nie miałem tego dnia zajęć z przyjaciółmi, więc musiałem ich poszukać. W końcu znalazłem się pod odpowiednią salą. Fioletowa czupryna od razy rzuciła mi się w oczy. Podszedłem więc do dwójki stajacej pod drzwiami. Zdziwili się na mój widok jednak mimo wszystko widziałem zadowolenie na ich twarzy.

- Lixie! Co ty tu robisz? Nie mów, że przepisałeś się na rap! - zaśmiał się lekko Choi.

Parsknąłem cicho na ten niedorzeczny wniosek.

- Zwariowałeś. Chciałem się zapytać czy macie jutro jakieś plany? Dostałem zaproszenie na imprezę do Banga i mogę wiąć kogoś ze sobą. - powiedziałem na jednym wydechu.

Oboje popatrzyli na mnie z szokiem, ale i ekscytacją.

- Pierdolisz! Kto cie zaprosił? Naprawdę nieliczni mają zaproszenia. - zawołał zaciekawiony Han.

- Ktoś. To nie jest ważne idziecie czy nie? - odparłem wymijająco.

- Aleś tajemniczy. Oczywiście, że idziemy! - ucieszył się wiewiór, a ja poczułem ulgę wiedząc, że nie będę tam sam.

- Okej, ja lecę wyślę wam szczegóły. - mruknąłem na odchodne.

Wszedłem na salę w której odbywały się zajęcia taneczne, już przebrany w strój sportowy. Odłożyłem swoją butelkę z wodą na stałe miejsce. Coraz więcej uczniów zaczęło się zbierać w sali, a ja powoli się rozgrzewałem. W końcu do pomieszczenia wszedł Hyunjin. Nasze oczy od razu się spotkały, jakby od razu zamierzał mnie szukać wzrokiem. Uśmiechnął się lekko i mrugnął do mnie, na co poczułem jak rumień wpływa na moje poliki. Miałem wrażenie, że moje serce zaraz wyskoczy, dlatego też z automatu ułożyłem dłoń w jego okolicy, starając się uspokoić.

●💮●

Piątek wieczór przyszedł szybciej niż się tego spodziewałem. Stresowałem się. Byłem na niewielu takich imprezach, nie wiedziałem czego się mogę spodziewać. Przebrany w skórzane spodnie i bluzę, złapałem za telefon by wyjść z domu. Nie musiałem nikogo informować i tak nikogo to nie obchodziło, znając życie nawet by nie zauważyli.

Ze znajomymi umówiłem się już pod posiadłością tego całego Chana. Kierując się wskazówkami pokazywanymi przez nawigację doszedłem do dość dużej posiadłości, wręcz mógłbym powiedzieć, że willi. Czekałem około pięciu minut nim pojawił się Jisung z Hyunsukiem. Podekscytowani niemal piszczeli że szczęścia, iż mogli tam być. 

- Boże mam nadzieję, że będzie Minho. - biadolił Han.

- Ogarnij się, bo wchodzimy. - westchnąłem.

Zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi cierpliwie czekając. Nagle w progu stanął niski, umięśniony chłopak z uroczymi dołeczkami. Przyglądnął mi sie dokładnie, dopiero kiedy  ponownie spojrzał na moją twarz, uśmiechnął się szeroko.

- Ty musisz być Felix! Ten od Hyunjina prawda? - zapytał wesoło.

Miałem ochotę strzelić sobie plaskacza w czoło, ale jedynie uniosłem lekko kąciki ust.

- Tak to ja. Oni są ze mną. Po prawej Hyunsuk po lewej Jisung. - wytłumaczyłem.

- Miło Was poznać! Zapraszam i bawcie się dobrze. Napoje przy aneksie kuchennym. - odparł miło, przepuszczając nas w drzwiach.

𝑨𝒓𝒕 𝒇𝒖𝒍𝒍 𝒐𝒇 𝒖𝒔 | hyunlixWhere stories live. Discover now