Usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy rozmawiać, śmiechom nie było końca co bardzo mi odpowiadało. W moich słuchawkach odpaliła się piosenka od Eda Sheerna "Perfect", nie zauważyłam kiedy zaczęłam ją nucić co chyba zwróciło uwagę chłopaków. Pablo wstał i zabrał mi jedną słuchawkę, wyciągnął w moją stronę rękę, którą z chwilowym zawachaniem chwyciłam. Jedna z jego dłoni wylądowała na mojej talli a drugą chwycił moją rękę i zaczął tańczyć.

- But darling, just kiss me slow - wyszeptał do mojego ucha fragment piosenki, przez moje ciało przeszedł przyjemny dresz a moje policzki stały się czerwone, po chwili dalej zaczął śpiewać do mojego ucha - Baby, I'm dancing in the dark. With you between my arms - posłał mi cwaniacki uśmieszek pozwalając mi na obrót wokół własnej osi

Piosenka się skończyła, chłopak przyciągnął mnie do siebie i patrzył prosto w moje oczy. W tamtym momencie nie liczyło się nic, tylko jego czekoladowe tęczówki. Były starsznie hipnotyzujące, przez co nie mogłam się ruszyć. Jednak tą magiczną chwilę przerwał głośny śmiech Pedriego. Odchrząknęłam i odsunęłam się od chłopaka, który spuścił głowę drapiąc się po karku.

- No powiem wam, nieźle nieźle gołąbeczki - odparł po czym wybuchnął śmiechem, czułam gorąc zalewającą moje ciało, spojrzałam na bruneta, który cały sie rumienił - Ahh... mogłem nie przerwywać może byście się w końcu pocałowali - wstał i poklepał nas po policzkach

- Co?! Nigdy w życiu, zwariowałeś? - krzyknął Gavira, przyznam że coś zakuło mnie w klatce piersiowej, lecz nie zwróciłam na to uwagi i zgodziłam się z jego słowami

- Ta, a przed chwilą śpiewałeś jej do ucha "kiss me slow" - zaśmiał się wpatrując w naszą dwójkę, fakt było coś takiego, ale nie myślałam nad tym że to tak na poważnie

- Już stop, to zwykły taniec. Nic nie znaczył - przerwałam ich wymianę zdań, po czym wolnym krokiem zaczęliśmy kierować się w stronę hotelu

Nie poruszaliśmy więcej tematu tańca, jednak słowa piosenki wyśpiewywanwj przez chłopaka, nadal siedziały w moejej głowie. Nie chciałam brać ich do siebie, iż była to tylko piosenka, ale gdy tak na mnie patrzył czułam że mogło być to na poważnie a słowa te mogły mieć głębsze znaczenie. Momentalnie skarciłam się w głowie za te myśli i przełączyłam piosenkę by o niczym nie myśleć. Przez cały powrót nie zamieniłam z piłkarzami ani słowa, nie czułam takiej potrzeby, ale też obawiałam się poruszenia zbędnego tematu.

Poszliśmy na stołówkę, gdyż była to pora na śniadanie. Tym razem też nie usiadłam z drużyną Hiszpańską, lecz sama. Wiedziałam że ktoś do mnie dołączy, ale póki co wolałam pomyśleć w samotności.

Nie rozumiałam dlaczego zaprosił mnie do tego cholernego tańca, czyżby nadal coś do mnie czuł? A może to ja wciąż go kocham? To nie ma prawa być możliwe, pogodziłam się z tym faktem iż nigdy więcej nie będę z Gavirą. Nie potrafię znów uwierzyć że coś między nami może być.

Poczułam jak ktoś zakrywa mi oczy, byłam zdezorientowana jednak gdy usłyszałam znajomy głos momentalnie uśmiech pojawił się na mojej twarzy.

- Nigdy ne zgadniesz kto to - zaśmiał się na co udawałam że myślę, po chwili wybuchnęłam śmiechem - Dam ci małą podpowiedź, jest to najprzystojniejszy piłkarz jakiego znasz - odprał pewny siebie

- Hmm... Neymar? - zapytałam głośno się śmiejąc, wiedziałam że nieco go to wkurzy, chłopak wziął swoje dłonie i usiadł na przeciwko mnie - Żartuję przecież - posłałam mu pokrzepiający uśmiech

- Dobra nie ważne, chciałabyś może wyjść dzisiaj wieczorem? - zapytał z błagalnym spojrzeniem, bez zastanowienia skinęłam głową potwierdzajaco - To super, o dziwietnastej pasuje? - znowu skinęłam głową uśmiechając się

You Are Not Good | Pablo GaviraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz