{20}

2.8K 100 46
                                    

Życie uwielbia robić nam pod górkę, a szczególnie mi. Dzisiejsza gala to będzie jeden wielki koszmar lub zawody by nie odezwać się do Gaviry. Bardziej prawdopodobna jest opcja pierwsza iż Pablo nie wytrzyma bez powiedzenia chociaż jednego słowa w moją stronę, mnie aż tak bardzo nie ciągnie do rozmowy z nim, dlatego będę unikać go jak ognia spędzając czas z Zalewskim. Blondyn nie wie że ja i Gavi zerwaliśmy, nie chcę o tym rozmawiać ale jest moim przyjacielem i chcę aby wiedział o takich rzeczach. Może wygadanie się komuś dałoby mi ulgę? 

Kończyłam właśnie makijaż, kiedy do mojego pokoju wparowała Lucy. Nie widziałyśmy się dość długo, ale często wchodziła do mojego domu jak do siebie, z resztą jak każdy kogo znam. Przyzwyczaiłam się do tego. Stanęła na środku pomieszczenia i zlustrowała mnie wzrokiem, spojrzałam na nią pytająco.

- No powiem ci... Wyglądasz cudnie - uśmiechnęła się w moją stronę co odwzajemniłam, brunetka usiadła na łóżko, ciężko wzdychając - Jak się czujesz? - zapytała patrząc na mnie pokrzepiająco, jeszcze tego brakowało. Rozmowa z Lucy to jedyne na co nie mam teraz najmniejszej ochoty, no i na spotkanie z Pablo też nie mam ale to mniejsza. 

- Lucy już jest wszystko okej, zapomniałam o nim i nie zamierzam się nad sobą użalać - wzruszyłam ramionami odwracając się do lusterka, dziewczyna skinęła głową i podeszła do mojej szafy oglądając sukienkę wiszącą na drzwiach - Uważaj bo pognieciesz! - zaśmiałam się w jej stronę podchodząc bliżej

- Jest piękna... - odparła z podekscytowaniem, widziałam iskierki w jej oczach, lubiła ładne ciuchy tym bardziej sukienki, a ta była naprawdę prześliczna. Jednak dziwne było to że po kilku dniach nie odzywania się do mnie poprostu przyszła i komplementuje mnie i moje rzeczy, jest to miłe ale nieco dziwne - Jak tam z Nicolą? - to sobie znalazła pytanie... wzruszyłam ramionami, nie wiedziałam co mam jej powiedzieć bo nie mam z nim za bardzo kontaku a to że będziemy się widzieć dzisiaj to zwykły przypadek, będzie tam sporo piłkarzy z całego świata więc to tak jakby zapytała "Jak tam z Mbappe?" 

Pogadałam z brunetką w miedzyczasie robienia fryzury, postawiłam na zwykłe upięcie styłu pozostawiajac włosy rozpuszczone, lekko je pofalwałam by nadać lepszy efekt. Była trzynasta osiemnaście a na czternastą trzydzieści musimy być na sali. Dlatego też zaczęłam się przebierać, w zaledwie trzy minuty założyłam moją sukienkę. Popsikałam się moimi ulubionymi perfumami i byłam gotowa. Zeszłam do salonu gdzie czekał na mnie mój tata, brat i kilka innych osób z drużyny. Wszyscy wyglądali podobnie, granatowe spodnie, krawat i biała koszula, na to marynarka i cyk wyglądasz jak bóg. Mężczyźni zawsze ubierają to samo i o dziwo wyglądają w tym dobrze, nie ważne jaką mają posturę ciała. 

Jechaliśmy autokarem przeznaczonym specjalnie dla całej drużyny i osób im towarzyszących. Droga trwała ponad trzy godziny dlatego połowa z piłkarzy pozasypiała, siedziałam obok Pedriego przez co ani trochę mi się nie nudziło, rozmawialiśmy na różne tematy a śmiechom nie było końca. Zerkałam czasami na Bruneta siedzącego po naszej lewej stronie, mimo iż spał wyglądał wciąż tak samo dobrze. Jego włosy opadające mu na twarz wyglądały lepiej niż moje w tym momencie, nie powinnam tak o nim myśleć...

Weszliśmy do ogromnego budynku gdzie była organizowana cała impreza, szliśmy długim korytarzem aż dotarliśmy do pokoju gdzie mogliśmy odłożyć swoje rzeczy, następnie zaprowadzono nas na sale, na której znajdywały się sektory ze szczególnymi reprezentacjami. My jako reprezentanci Hiszpanii musieliśmy usiąść prawie na końcu, piłkarzy było naprawdę sporo a większości praktycznie nie znałam. Przyniesiono nam szampana i kilka innych alkoholi, nie miałam ochoty by cokolwiek pić dlatego pośpiesznym krokiem udałam się do sektoru reprezentacji Polski. Szukałam wzrokiem blondyna by móc z nim porozmawiać. Gdy ujrzałam Nicole podeszłam do niego przytulając go, chłopak odwzajemnił uściski i mogliśmy przejść do rozmowy. Tematów było dużo jednak wyczekiwałam na odpowiedni moment by powiedzieć mu o zerwaniu z Pablem.

You Are Not Good | Pablo GaviraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz