4. Boli

50 3 0
                                    

POV Lilie:
Czuje się okropnie. Pamiętam ten dotyk w intymnych miejscach. Leżę właśnie w jakiejś piwnicy. Jest tu zimno i do tego jestem w samej bieliźnie. Ktoś mnie pojmał z domu? Gdy próbował wstać, ale dopiero wtedy zauważyłam, że jestem skuta. Usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi. Bałam się. Chciałam z tamtą uciec i znaleść się w objęciach brata. Czuje się przy nim bezpiecznie.
W drzwiach staną ten sam mężczyzna, który mnie zgwałcił. O Boże... co on chce mi zrobić? Podszedł do mnie i mnie namiętnie całował. Płakałam... wtedy usłyszałam głos:
-Radzę ci się od niej odsunąć - to był znajomy głos. Należał do mojego brata, ale chwila... CZY ON TRZYMA BROŃ?! Mój brat ma w ręku BROŃ. Nie wiedziałam czy w tym momencie boję się bardziej niego czy może swojego napastnika.
-Cichaj tam zapłaciłem za cały dzień debilu. 10 tysięcy piechotą nie chodzi, a ja mogę w każdym momencie przestać ci płacić - powiedział mój napastnik nie odrywając odetnie wzroku. W oczach mojego brata widziałam furię. Sama bałam się i byłam zdziwiona. „Zapłaciłem" czy ktoś mnie sprzedał. Może ten ktoś to Gladion. Wątpiłam. Mój brat bardzo o mnie dba.
-Nie jestem tym kim myślisz - powiedział mój brat nagle.
Wtedy mój napastnik obrócił wzrok. Cały zesztywniał.
-Gl...adi..on? - powiedział ze strachem w głosie. Nagle ktoś go związał. Mój brat wydał rozkaz w stylu „zabrać go".
Gladion POV:
-Zabrać go - powiedziałem do mojego człowieka, który związał napastnika mojej siostry. A raczej klienta jej porywacza. Znam tą branżę, wiem, że taki jak on nie zdołałby porwać mojej siostry. Pewnie jej prawdziwy porywacz to szef złowrogiej mafii, której rok temu odmówiłem interesów. Byłem pogrążony w swoich myślach. Myślałem co mu zrobić. Miałem wachlarz możliwości. Z transu wyrwały mnie jąkania Lilie. Powtarzała moje imię. Rzuciłem broń na ziemię i kopnąłem ją tak, że niezleżała już w moim zasięgu. Lilie dalej była przestraszona. Kiedy do niej pochodziłem patrzyła się na mnie z wytrzeźwionymi oczami. Uklęknąłem przy niej i powiedziałem:
-Lilie, muszę cię rozwiązać, mogę to zrobić? - Moja siostra pokiwała głową. Kiedy uwolniłby ją z kajdanów, odrazu zobaczyłem jak się trzęsie. Zdjąłem szybko marynarkę i założyłem ją na nią.
-Możesz mnie przytulić? - Zapytała moją siostra cichym głosem. Odrazu to zrobiłem.
Po krótkim prztulasie, moja siostra zaczęła coś mamrotać o bólu. Po chwili zemdlała. Kurwa. Szybko idę do auta, po drodze zgarniając wszystkich.
Siadam na tylnych siedzeniach razem z Lilie. Hau jest kierowcą, a na miejscu pasażera siedzi Ash. Wiem co mu tkwi w głowie. Widzę, że jest zdenerwowany. Tak samo jak ja.
Po 20 minutach jesteśmy pod szpitalem rodziny Asha. Jako iż jest z nami to odrazu nas przyjmują.

Czy jesteś mafią? (ZAWIESZONE)Where stories live. Discover now