Prolog.

57 7 4
                                        

Lato dobiegało końca. Każdy chciał spędzić ostatnie dni wolnego wraz z znajomymi na świeżym powietrzu, ciesząc się idealną pogodą i czerpiąc radość z tej pięknej atmosfery beztroski panującej podczas wakacji. Młodzi ludzie z okolicy za najpopularniejsze miejsce spotkań uważali brzeg rzeki Black Pond Brook, która oferowała niemałych rozmiarów polankę otoczoną drzewami. Ukryte przed miastem, a jednocześnie cieszące się sławą wśród nastolatków miejsce w ty, okresie żyło prawie cały czas. Za dnia ludzie opalali się nad wodą popijając napoje z metalowych puszek, żeby nocą móc potańczyć do muzyki dobiegającej z głośników aut. Społeczeństwo na tyle małe i spokojne, że nigdy tam nie dochodziło do konfliktów między uczestnikami sielanki. Aż do momentu tego nieszczęśliwego dnia..

- Odwołali. Myślę, że po prostu chcieli to zrobić zanim zrobiłbym to sam. Wiesz jak to jest, ich ego i te sprawy. - Tłumaczył blondyn do telefonu, jednocześnie jedną ręką przeglądając płyty CD w schowku auta. 

- Niedługo i tak znajdziesz lepsze miejsce niż tamto ciasne studio, a jedna odwołana lekcja nic nie zmieni. - Odpowiedział męski głos po drugiej stronie. - Jedziecie? 

- Tak, tylko Heyden wyjątkowo się nie śpieszy. 

- Gdybyś wreszcie sam zdał na prawo jazdy, wiedziałbyś, że dostanie się tam przez ten las nie jest wcale takie łatwe. - Odmruknęła kobieta za kierownicą, na co pasażer jedynie wywrócił oczami, słysząc również radosny śmiech dobiegający z telefonu. 

Nicolain codziennie spędzał czas w studiu, które sumiennie opłacał co miesiąc z swoich zarobionych pieniędzy. Mimo wszystko właściciel nigdy za nim nie przepadał, dlatego chłopak nawet nie był zdziwiony gdy jego zapłata jedynie za połowę miesiąca została odrzucona. Jednak z racji, iż stało się to dzisiaj, bez żadnego uprzedzenia go wcześniej, musiał się stamtąd wynieść w szybkim tempie. Dlatego też auto jego przyjaciółki posiadało teraz dwa kartony, wypełnione po brzegi w nutach lub tekstach spisanych na wszystkim co akurat było pod ręką oraz czarnym futerale z liczną ilością przypinek i naszywek. 

- Czekamy już na was przy moim aucie. Jest dzisiaj sporo ludzi. 

- Zapowiedziałeś już nas? - Zapytała prześmiewczo kobieta za kierownicą. 

- Nope. Zrobicie niespodziankę. Szczególnie, że nikt nie spodziewa się Nico o takich godzinach. - Odpowiedział głos z telefonu, który chłopak już dawno zdążył przełączyć na głośnomówiący. 

- Lepiej żeby jego ostatnie występy były tutaj dobrze zapamiętane. Niech wiedzą co tracą! 

- Możecie przestać mówić o mnie gdy siedzę obok? To niezręczne! - Jęknął gitarzysta, nie ukrywając jednak uśmiechu który wkradł się na jego wargi. 

- Wszyscy wiedzą, że to uwielbiasz, Nic. - Powiedział pospiesznie męski głos po drugiej stronie - Dobra ja lecę. Zadzwońcie po Charli, na pewno chętnie zobaczy swojego chłoptasia z gitarką! 

- Jeszcze jej tam brakowało.. - Odrzekła kobieta w tym samym momencie gdy połączenie się zakończyło. 

Nicolain oraz Charlie chodzili ze sobą od dobrych 3 lat. Chyba nikt nie rozumiał jakim prawem taka relacja miała miejsce. Ta dwójka była zupełnie różna: Nico był duszą towarzystwa, zawsze musiał być w centrum uwagi i najpewniej znało go już całe miasto jak nie dalsze okolice, natomiast Charlie uwielbiała spokój, mówiła mało ale zawsze słuchała. Nigdy nie powiedzieli jak się poznali i odnieść można było wrażenie, że te dwa skrajne charaktery uzupełniają się i wspólnie tworzą piękną relacje. 

Jednak jakież było zdziwienie Nico gdy kobieta nie odebrała od niego. Charlie większość czasu spędzała przy książkach lub nauce, nawet mimo trwających wakacji, więc raczej nie powinno być większych problemów z odebraniem połączenia. Nie było to u niej normalne, więc gdy ponowna próba nawiązania kontaktu nie powidła się, chłopak stał się lekko zmartwiony. Do ich polanki zostało mniej niż 5 minut drogi a im raczej nie widział się szybki powrót do domu. Heyden powiedziała parę słów otuchy jednak mężczyzna szybko odrzucił temat, starając się przynajmniej udawać spokojnego. Niepokój raczej nie był częstym uczuciem u Nicolaina, a znajomość go przez ponad 10 lat swojego życia skutkowało natychmiastowym rozczytaniem zachowania Nico przez dziewczynę. Jednak oboje doszli do wniosku, że lepiej jest porzucić ten temat, przynajmniej na ten moment. 

EnviousWhere stories live. Discover now