5

235 13 2
                                    

×××××××××××××

Dochodziła już siedemnasta. Oczy Rivena z jakiegoś nieznanego mu powodu przemierzały już kolejną stronę starej księgi, a telefon w ciągu ostatniej godziny włączył się i zawibrował co najmniej dziesięć razy. Nawet to nie odciągało go od lektury. Pierwszy raz tak bardzo skupił się na czytaniu czegokolwiek, w dodatku nie zastanawiał się nad tym czemu to robi tylko czemu nie ma nic o "niebieskim ostrzu".

Cindy siedziała na przeciwko niego. Prawie nie drgnęła odkąd podał jej stos wybranych książek. Co jakiś czas się jej przyglądał. Wiedziała czego szuka, było to widać po grymasie niezadowolenia za każdym razem, gdy nie mogła znaleźć swojego celu. Kolana miała podciągnięte pod brodę, włosy splecione w luźnego warkocza z boku, a usta wywinięte w dziubek.

- Nie będzie ci wygodniej na pufie? - zagadnął i uniósł jedną brew w górę. Gdy Cindy podniosła na niego piwne oczy posłała jej ciepły uśmiech. A bynajmniej na tyle ciepły na ile się zdoła.

Była magicznie pochłonięta w czytanie tych dziwnych książek, to go upewniało w tym, że nie szukają tego tak po prostu. Na pewno krył się za tym głębszy powód, chociażby to dlaczego jego misją jest strzeżenie Slory.

- Może i tak, aczkolwiek rozsiadłam się już na dobre i ciężko byłoby mi zmienić teraz miejsce - zachichotała kiwając na stolik przed nią, na którym były precyzyjnie poukładane księgi. Każda z nich otwarta na konkretnej stronie o mieczach - A ty? Znalazłeś jakiś trop? - spytała łącząc z nim spojrzenie. Zrobiło jej się głupio, jego oczy wyglądały na bardzo zmęczone, zresztą co tu dużo mówić, siedzieli tu już trzecią godzinę. Siedemnastolatka zamknęła trzymaną w dłoniach książkę i odłożyła ją na stos, który uznali za lektury w żaden sposób nie nawiązujące do ich tematu poszukiwań.

- Niestety nie, obrazki też niezbyt zachęciły mnie do dalszego przeglądania. Chyba oczekiwałem trochę innych... - mruknął, na co Cindy omal nie wybuchnęła śmiechem. W ostatniej chwili zasłoniła otwarte usta dłonią i zamknęła oczy próbując śmiać się jak najciszej potrafiła.

Na twarzy specjalisty utworzył się mimowolny uśmiech. Zawsze był otwarty na znajomości toteż nie dziwiło go, że złapał z brunetką dobry kontakt. Był jednak pod wrażeniem jak łatwo na niego wpływała. Nie dość, że specjalnie czytał te nudne księgi to jakby tego było mało, był zadowolony widząc, że udało mu się rozbawić młodszą specjalistkę.

Wiedział, że ludzie nieustannie zakładają na siebie maski, ale Cindy przedstawiała sobą różne osobowości na raz.

Mieszanka szarej myszki z pewną siebie, luzacką dziewczyną...takie typowe, ale takie niejednoznaczne.

- To chyba nie jest zbyt popularna nazwa, co? - zmienił temat. Jasnobrązowe włosy Slory uklepały się nieco do boków twarzy, więc co jakiś czas przeczesywała je dłonią. Potaknęła głową i założyła nogę na nogę.

- Niestety tak...to dość ciężki orzech do zgryzienia - skrzywiła się. Na prawdę liczyła, że znajdą coś, dzięki czemu nie będzie musiała tłumaczyć Rivenowi tej zagmatwanej sytuacji, ale teraz nawet nie wiedziała co powiedzieć. Żadnych informacji, ani choćby wzmianki o mieczu tkwiącym w jej szafie.

Brunet tym razem przemierzył wzrokiem wielkie, drewniane półki za siedemnastolatką. Przejrzeli już na prawdę dużo księg, raczej nie miał nawet nadziei, że faktycznie znajdą to czego szuka Slora, choć nie zmieniało to faktu, że nadal był bardzo ciekawy tego co mogą odkryć i chyba właśnie to go tak bardzo przytrzymywało w tej sprawie.

- Rozumiem, ale w takim razie potrzeba chyba więcej wskazówek, bez nich będzie jeszcze ciężej - odparł przesuwając spojrzenie na zmartwioną twarz Cindy. Pozamykała pozostałe książki i wydmuchała powietrze z ust.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 30, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Sword of love || OC x RivenWhere stories live. Discover now