Polubione przez: @l.wright i 350 innych użytkowników...

@xa.vi_er: with my princess ❤️@l.wright

Komentarze 50

@l.wright: <33

@luxy002: @pablogavi musisz się śpieszyć bo ci ją zabierze 😂

...

Nie wiem po co Lucy to pisała, tym bardziej nie musiała go oznaczać bo wątpie że coś go to obchodzi. Jeszcze brakuje tego by do mnie napisał, ale póki co tak się nie stało więc to jedyne co dobre.

Zostało kilka godzin do balu więc wyciagnęłam z szafy moją sukienkę, była na cieniutkich ramiączkach w kolorze granatowym, była do ziemi. Wyglądałam mniej więcej tak.

Włosy wyprostowałam i zrobiłam lekki makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włosy wyprostowałam i zrobiłam lekki makijaż. Chwyciłam małą torebkę i włożyłam tam najpotrzebniejsze rzeczy, kiedy skńczyłam się ogarniać zostało mi tylko czekanie na Xaviera, moją przyjaciółkę i Pedriego. Spotkanie z czarnowłosym mogło prowadzić do dwóch rzeczy, będzie kazał mi pogadać z Pablem lub nie będzie poruszał tematu bruneta.

Usłyszałam dzwonek do drzwi więc ruszyłam w ich kierunku, kiedy otworzyłam ujrzałam całą trójkę cudowie ubranych przyjaciół. Przywitałam się z nimi i poszliśmy do samochodu Pedra. Przez całą drogę Gonzalez nie wspomniał nic o Gavirze, więc zapowiadało się naprawdę dobrze.

Dotarliśmy już do szkoły, Pedri i Lucy poszli tańczyć, a ja i Xavier zostalismy przy stoliku. Nie umiałam tańczyć dlatego też nie prosiłam o to chłopaka. Tańczyłam tylko raz wolny taniec i to jeszcze z Gavim, dlatego wolę tego nie powtarzać iż była to straszna tragedia.

- Podoba ci się ktoś? - zapytałam przerywając cisze panującą między nami

- Może tak, może nie - odpowiedział uśmiechając się - Jest taka jedna, ale nic nie wyjdzie z tego bo ona ma już kogoś, kogo kocha ale ona o tym jeszcze nie wie - dodał na co uniosłam jedną brew

- Jak ma na imię? - zapytałam ale nie uzyskałam odpowiedzi - Spoko, nie chcesz nie mów - dodałam kładąc łokieć na stolik i opierając głowę na ręce

Po kilkunastu minutach ciszy dołączyła do nas para zakochańców - Lucy i Pedro - rozmawialiśmy na różne tematy aż w końcu brunetka zaczęła temat którego nie chciałam.

- Czemu ty i Gavi nie rozmawiacie? - tego tematu obawiałam się najbardziej

- Tak poprostu - odpowiedziałam z wymuszonym uśmiechem

- A tak na serio? - zapytał czarnowłosy - Dobrze wiemy że nie moglibyście przestać gadać ze sobą tak poprostu - miał rację, nie potrafiłabym

- Powiedział coś co mnie zabolało, a teraz nie potrafię na niego patrzeć, rozmawiać z nim lub nawiązać jekiego kolwiek kontaktu - odpowiedziałam ze smutkiem

- No to teraz masz okazję - powiedział znajomy głos za mną, przyznam że zamurowało mnie ponieważ znałam ten głos doskonale, odwróciłam się w stronę bruneta - Zatańczymy? Proszee - powiedział podając mi rękę którą chwyciłam

Poszliśmy w moejsce gdzie tańczyło bardzo dużo ludzi, czułam się strasznie niekomfortowo tym bardziej że słyszał to co powiedziałam wcześniej, nie jestem pewna czy wszystko ale napewno to czego nie chciałam żeby słyszał.

- Przepraszam cię Liza, wiem że to moja wina - powiedział łapiąc mnie w talii - Bardzo brakuję mi ciebie na treningach, rozmów z tobą i ogólnie całej ciebie. Nie mogę przestać z tobą tak o rozmawiać, to boli bardziej niż cokolwiek innego - nie wiedziałam co powiedzieć, moje serce zaczęło bić coraz szybciej

- Pablo j-ja... też przepraszam - powiedziałam nieco się jąkając - Nie chciałam urywać z tobą kontaktu, chciałam trochę przerwy. Jesteś naprawdę cudownym przyjacielem... - ledwo co wymówiłam ostatnie słowo, muzyka się skończyła i poszliśmy do naszych przyjaciół

Usiadłam obok Xaviera, aby nie być za blisko Gaviego. Byłam już strasznie zmęczona więc oznajmiłam że będę się zbierać, szatyn zaproponował odprowadzenie mnie na co się zgodziłam. Rozmawialismy o naszym życiu i takich tam, gdy odprowadził mnie pod sam dom przytuliłam go co ten odwzajemnił. Jednak gdy chciałam otwierać drzwi zatrzymał mnie pzyciągając do siebie i złączając nasze usta, przez chwilę oddawałam pocałunek jednak później oderwałam się od niego.

- Xavier, jesteś tylko moim przyjacielem - powiedziałam dając mu do zrozumienia że nie powinniśmy

- Tak wiem, chciałem tylko... - nie dokończył - Nie ważne, do poniedziałku czy coś - odwrócił się i poszedł

Weszłam do domu starając się być cicho, było już późno więc nie chciałam budzić brata. Poszłam do mojego pokoju odłożyłam rzeczy i od razu poszłąm wziąć prysznic. Przebrałam się w piżamę i zasnęłam praktycznie od razu.

__________________________________________

Co myślicie o tym? Nie wiem czy nie jest trochę nudne ale obiecuję że rozdział z meczu będzie mocny <33































You Are Not Good | Pablo GaviraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz