2 - "znowu?!"

84 7 17
                                    

2 miesiace pozniej:

prov Mortis:

Jest sobota, godzina 7:38. Ze snu wyrwaly mnie krzyki. Akurat dzisiaj, kiedy chcialem sie wyspac.
"Nie no zarty jakies?" parsknalem zirytowany i wstalem z lozka. Od kiedy Poco sie do nas wprowadzil, on i Emz nieustannie sie kloca.
"To jest nie do zniesienia!" pomyslalem i wciaz w pizamie wyszedlem na korytarz. Oczywiscie, tak jak myslalem - Emz i Poco znowu sie klocili.

"STOP! Ciszej!" krzyknalem, a gdy obojga umilkli powiedzialem:
"Blagam was, to juz 5 raz w tym tygodniu! O co tym razem poszlo?"

Emz przewrocila oczami i spojrzala sie na mnie.

"On mowi, ze mam usunac moj najbardziej popularny post, tylko dlatego, ze on na nim jest!" powiedziala i znowu skierowala wzrok na Poco.
"Jakos wczoraj ci to nie przeszkadzalo." dodala po chwili.

"No ale- Nie wiedzialem ze masz zamiar to wrzucic na instagrama. Dobrze wiesz ze nie lubie byc uwieczniany w internecie." powiedzial na swoja obrone Poco.

"EMZ! Boze, nie rob problemu tam gdzie go nie ma, i ustaw to na prywatne!" zazadalem.

Emz spojrzala sie na mnie z obrzydzeniem, odwrocila sie i poszla w strone swojego pokoju.
Poco z zalem w oczach patrzyl sie za nia. Juz mialem wracac do swojej sypialni, gdy za nagdarstek zlapal mnie Poco.

"Czy ja robie cos nie tak? Nie wiem, czy ona nadal mnie kocha." powiedzial przygnebiony.

"...Jestem pewny ze cie kocha. Pamietaj ze ona-.. ona poprostu taka jest." powiedzialem, ale nie bylem pewny, czy to byla prawda.

Poco podszedl blizej i mnie przytulil. Stalismy tak chwile, nie wiedzialem co zrobic z rekami. Rzadko kiedy mnie ktos przytulal. Bardzo rzadko. Wlasciwie to nigdy.

Po chwili zrobilo mi sie nie komfortowo. Chcialem juz z tamtad pojsc. Poco chyba to odgadl, i puscil uscisk. Odszedl krok do tylu i spojrzal sie na mnie. Wygladal jakby mial sie rozplakac.

"Ej ej, nie placz. Wygladasz mizernie" powiedzialem.

"Nawet jakbym chcial, to nie moge. Pozatym przykro mi z powodu jak traktuje mnie Emz." gitarzysta powiedzial cicho i nie czekajac na odpowiedz poszedl w strone pokoju jego dziewczyny.

Patrzylem jak idzie.
"On nie zasluguje na takie traktowanie" pomyslalem.

Mortis Montruary || Brawl Stars PLWhere stories live. Discover now