Carefour czy jak to się tam pisze (część 1)

17 1 0
                                    

bądź mno, anon lvl 25. Zyj se w poznaniu, jesteś przegrywem który simpuje do wszystkiego co wygląda lepiej niż ty czyli prawie wszystkiego. Siedzisz w swojej piwnicy, chodzisz do roboty i tak się życie kręci. Pewnego dnia odkrywasz postać Kerfusia, tego hot kurwa zajebistego robota z carrefoura. Może i brzmi to wykurwiście dziwnie ale chcesz go, lub ją, chuj wie, przelecieć. Postanawiasz powiedzieć to swojemu jedynemu przyjacielowi. Powiedział że jesteś popierdolony i że nie masz psychy. Pokażesz mu że się chujek myli. Wracasz do domu i opracowujesz plan jak rozdziewiczyć tego robocika. Już z gotowym planem idziesz do tego supermarketu i znajdujesz kerfusia. Chodzisz za nim i czekasz aż będzie przechodził niedaleko zaplecza. Gdy już sie taka okazja nadarza zapierdalasz pod pache robota i zamykasz się na zapleczu. kurwa jest tam woźny, przypierdalasz mu kerfusiem i go ogłuszasz. Teraz się zastanawiasz kogo wyruchasz, z jednej strony masz 21 letniego woźnego płci męskiej, a z drugiej strony robota który ma kocie uszy. oczywiście wybierasz opcje drugą mimo swojego homoseksualizmu bo przecież jesteś stuleją. Zaczynasz ruchać kerfusia. Czujesz dobrze człowiek. Bo minucie kończysz i zastanawiasz i się co odjebałeś. Nie ma na to czasu. W tym momencie przedstawie wam to co myślałem w tamtym momencie.
JAK COŚ NIE PIERDOLNIE, NA ZAPLECZE WPIERDALA SIĘ 4 OCHRONIARZY UZBROJONYCH JAK JEBANA GRUPA CT Z CS'A. KRZYCZĄ DO CIEBIE:
- ,,MAMY CIE ZBOCZEŃCU PEDOFILU JEBANY SŁUGO SZATANA! CHŁOPAKI TRZYMAJCIE GO I WPIERDOLCIE DO SUKI, JEDZIEMY Z TYM SKURWYSYNEM NA KOMENDE!
I tak właśnie że jadę na tą słynną komendę

Pasta o KrefusiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz