❰AKT 1❱
❰SCENA 6❱━━━━━━━━━━━━
'Ciekawe, co w tym czasie robi Akaza.' pomyślałam i zamachnęłam się mieczem, rozcinając drzewo w pół. Odsunęłam się o kilka kroków wstecz i wzięłam głęboki oddech. 'Najpierw powinnam wyobrazić sobie jak wyglądałaby moja technika.'
„Kwiaty! Przecież na nich opierało się całe moje życie." powiedziałam i uśmiechnęłam się, czując się już pewniej. Teraz wystarczyło tylko się jej nauczyć - nic trudnego. Po kilku kolejnych godzinach, nie widziałam postępów, co tylko mnie zdemotywowało.
„Rozcinać drzewa, a opanować techniki oddychania to zupełnie dwa inne poziomy!" wykrzyknęłam i upuściłam miecz. Spojrzałam na poharatane dłonie i zmarszczyłam brwi. „To wyglądało na takie proste. To jest niemożliwe dla kogoś takiego jak ja!"
„Ćwiczysz dopiero tydzień, Y/N-san." usłyszałam w oddali i zdziwiłam się, kiedy zostałam objęta przez znajomego Filara. „Dobry wieczór."
„Shinobu, co tutaj robisz?" spytałam i schowałam swoje dłonie w kieszeniach od haori. „Nie powinnaś już spać, czy coś?"
„Powinnaś skupić się również na oddechu, a nie tylko na postawie." wyjaśniła, a ja odwróciłam wzrok i skrzywiłam się.
„To próbuję zrobić od sześciu godzin." odparłam, a ona złapała za swój miecz i odskoczyła ode mnie.
„Dla kogo walczysz, Y/N-san?" zapytała i po chwili ruszyła w moją stronę z zamiarem ataku. Oczywiście, że spanikowałam. W końcu ona była Filarem, a ja tylko zwykłą dziewczyną, która nie miała żadnego pojęcia o mieczach. Zablokowałam jej miecz i odskoczyłam w tył, przyjmując postawę.
Shinobu pojawiła się nade mną i wycelowała miecz prosto w moją głowę.
'Z nią nie ma żartów! Nie uniknę tego ataku! Muszę go zablokować!' pomyślałam i wyjęłam miecz w górę, aby to na niego przyjąć atak. Udało mi się, choć było ciężko.
„Co byś teraz zrobiła, gdyby demon zaatakował twoją mamę?" spytała i ruszyła na mnie. Zamierzała zadać ostatni atak, a ja stałam bezczynnie i rozmyślałam nad zadanym przez nią pytaniem.
'Co bym zrobiła? Co bym zrobiła?' pomyślałam i również wybiegłam w stronę Shinobu. Z mojego miecza zaczęły wydobywać się niebieskie lilie, które owinęły się wokół miecza Kocho.
„Potrzebuję go."
Zmarszczyłam brwi i wyskoczyłam w powietrze, atakując ją od drugiej strony. Lilie coraz szybciej zaczęły rozprzestrzeniać się po powierzchni, aż w końcu sięgnęły twarzy kobiety. Jednak zanim zdołałam ją zaatakować, ktoś uderzył mnie w szyję, przez co straciłam przytomność.
YOU ARE READING
BLUE LILY
Fanfiction🔴 | Dziewczyna, której krew do dnia dzisiejszego pachnie rzadko spotykanym kwiatem. Stojąca na skraju dwóch istnień i zastanawiająca się, którą stronę wybrać. Stronę krwiożerczych demonów, czy może zabijających ich ludzi? ❰ Demon Slayer characters...