336 30 2
                                    

AKT 1
SCENA 1

❰AKT 1❱❰SCENA 1❱

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

━━━━━━━━━━━━

"Twoja krew pachnie tak słodko! Cały się spociłem z wrażenia." powiedział mężczyzna i złapał mnie za dłonie, przerażająco uśmiechając się. Jego zmrużone, białe oczy kontrastowały z białymi włosami opadającymi na ramiona. Na jego rozbawionej twarzy widniało wiele czerwonych plamek, które pokrywały bladą skórę. Wyglądał zupełnie jak demon, który lada moment pożarłby mnie w całości. "Od czego by tu zacząć? Tak bardzo chciałbym Cię już zjeść."

"Co ci stoi na drodze?" spytałam, a on podniósł jedną, cienką brew w górę. "Przecież nie stawiam żadnego oporu."

"Racja." odparł i złapał mnie za policzek. Jego przerażający uśmiech momentalnie spowodował ciarki na moim ciele. "Jednakże chciałbym, aby moja ofiara błagała mnie o darowanie swego życia, a nie odbieranie go."

"To się nie doczekasz, draniu!" wykrzyknęłam i uderzyłam go w twarz. Złapałam się za krwawiący brzuch i zaczęłam uciekać.

'Demony nie lubią słońca.' pomyślałam i spojrzałam na wschodzące niebo, dzięki któremu uspokoiłam się. 'Teraz tylko wyjść z cienia.'

"A kogo my tu mamy?" usłyszałam w oddali i przeraziłam się. Odwróciłam się w stronę rozmówcy i ujrzałam tam wysokiego, białowłosego mężczyznę z oczami koloru bordowego. Jego lewe oko podkreślone było osobliwym czerwonym makijażem, a na jego czole znajdowała się opaska z kamieniami. "Nic ci już nie grozi, twój Bóg cię ocalił!"

"Przecież nic mi nie było." mruknęłam i zakryłam ranę moim haori. "Muszę już iść."

"Niestety, muszę cię zatrzymać." powiedział i uśmiechnął się. "Takie mam rozkazy."

"Do czego jestem ci potrzebna?" spytałam, a on w mgnieniu oka pojawił się przede mną i przerzucił przez ramię. "Hej! Nie dotyka się osłabionych kobiet!"

"Ucisz się." odparł, a ja zaczęłam bić go po plecach. Oczywiście przeszkodziła mi w tym rana, przez którą straciłam przytomność.

⋆·˚ ༘ *

"Ty mały!" wykrzyknęłam jak tylko uświadomiłam sobie, co się stało. Podniosłam się i rozejrzałam po pomieszczeniu, w którym przebywałam.

"Obudziłaś się." powiedział chłopiec o burgundowych włosach i ciemnoczerwonych oczach, które wyglądały na bardzo bystre. Leżał na łóżku tuż obok i również się kurował. "Tak bardzo się cieszę."

BLUE LILYWhere stories live. Discover now