ROZDZIAŁ XXXVI: POTRZEBA SAMOTNOŚCI

627 37 9
                                    

*rozdział zawiera fragmenty ,,Drużyny Pierścienia" autorstwa J

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

*rozdział zawiera fragmenty ,,Drużyny Pierścienia" autorstwa J.R.R. Tolkiena

— Ach, Lothlorien! — zawołał Legolas, gdy tylko ich oczom ukazał się Złoty Las. — Jaka szkoda, że złośliwy los przywiódł nas tutaj akurat zimą!

— Nawet zimą jest tutaj pięknie — pocieszyła go Amarth, która zwykle bywała tutaj o tej porze roku. Lorien sprawiało, że zapominała o swych troskach... chociaż na chwilę. Koszmary życia i tak powracały do niej nocami ze zdwojoną siłą.

Tak też będzie i tym razem — poczuje ulgę, ale tylko na moment, gdy tylko opuszczą granice lasu, wróci szara rzeczywistość, a ona będzie musiała stanąć na czele Drużyny i poprowadzić ich do Mordoru.

— Lothlorien! — zawołał z utęsknieniem Aragorn. — Jakże raduje uszy śpiew wiatru w gałęziach tych drzew! Nie uszliśmy wiele ponad pięć staj od bramy, lecz dalej iść dzisiaj nie sposób. Ufajmy, że czar elfów ustrzeże nas tej nocy od niebezpieczeństwa, które ciągnie się za nami.

— Jeżeli elfy jeszcze tu mieszkają, mimo chmur nagromadzonych nad światem - powiedział Gimli, a Amarth spuściła głowę.

Wielu Eldarów już opuściło Śródziemie, a ci, którzy zostali w swych domostwach i tak szykowali się do wymarszu ku Szarym Nabrzeżom. Część swych pobratymców elfka widywała jeszcze, gdy przebywała w Shire. Ich trakt ciągnął się bowiem przez Stary Las.

Było to dla niej dość przygnębiające; czas Eldarów w Śródziemiu się kończył, nawet jeśli uda im się pokonać Saurona, jej bracia i siostry osuną się w cień, by dać wytchnienie ludziom.

Mieszkańców Lothlorien od Szarych Przystani dzieliła z kolei zbyt daleka droga, niebezpieczna, zwłaszcza w tych czasach. Pod opieką Celeborna i Galadrieli Galadhrimowie mogli cieszyć się spokojem, granice lasu były ściśle strzeżone i rzadko do królestwa wpuszczano obcych.

Okres ich chwały już dawno się zakończył, królestwa Noldorów upadły i nawet Sindarowie niezbyt chętnie udzielali się w sprawach, które ich nie dotyczyły.

— Dawno, dawno już nikt z mojego plemienia nie trafił z powrotem do tej pięknej krainy, z której wywędrowaliśmy przed wiekami — rzekł Legolas, a Amarth zerknęła na niego spod przymrużonych powiek — lecz mieliśmy wieści, że Lorien nie zostało opuszczone — ciągnął, widząc jej naburmuszoną minę — bo jest w nim tajemna moc, co nie dopuszcza zła w jego granice. Jednakże tutejszych mieszkańców rzadko się widuje, kto wie, czy nie przebywają w sercu lasów, z dala od północnego skraju.

— Prawda, przebywają głęboko w sercu lasów — potwierdził Aragorn wzdychając. — Dzisiejszej nocy sami musimy sobie radzić. Wejdziemy w las tak, by nas zewsząd otoczyły drzewa, a potem zboczymy ze ścieżki i poszukamy miejsca sposobnego do odpoczynku.

AMARTH ♕ HOBBIT + LOTR ( LEGOLAS ) ✔Where stories live. Discover now