Coś

17 2 0
                                    

Po wydarzeniach ostatnich dni znowu postanowiliśmy z kumplami udać się do lasu i zobaczyć czy uda się nam czegoś dowiedzieć. Uznaliśmy, że skoro ci ludzie nie atakują ani grzybiarzy ani zwykłych gapiów nam też nic nie będzie. Pierwotnie miała być nas trójka jednak jeden z nas się wykruszył pod pretekstem pomocy rodzicom. Oboje wiedzieliśmy, że się boi, ale nie mieliśmy mu tego za złe. Po drodze spotkaliśmy osobę poznaną wcześniej w lesie. Nazywał się Joe. Był podekscytowany samą wyprawą do lasu, bo chciał się koniecznie dowiedzieć czegoś nowego. Miał dość niedojrzałe podejście, zupełnie nie patrzył na to jak na zagrożenie, tylko jako sensacja.
Oczywiście na miejscu było pełno policji i jak tylko nas dostrzegli kazali nam stamtąd spadać. Postanowiliśmy pójść jeszcze raz do wielkiego obiektu, który spadł na ziemię i tam się rozejrzeć. Nikogo nie było, bo wszyscy przenieśli się w obszar, gdzie zginęła trójka ich kumpli. Nie liczyliśmy, że znajdziemy coś, czego nie wie policja, tylko, że znajdziemy coś, o czym nie poinformowali.
Sam obiekt wyglądał dziwnie. Trochę jak jakaś winda, było otwarte. Fantazjowaliśmy, że to jednak kosmita, który został tu zesłany w wielkiej kapsule, by zabijać. Sami w to nie wierzyliśmy, ale co więcej na tamtą chwilę mogliśmy powiedzieć? Ciekawe co myśleli o tym śledczy.
Po powrocie do lasu usłyszeliśmy dźwięk łamiącej się gałęzi. Wszyscy szybko zaczęliśmy się rozglądać, ale żaden z nas nic nie widział. Prawie uznaliśmy, że to przypadek lub jakieś zwierzę, lecz znów to usłyszeliśmy, a po chwili z góry spadło trochę liści i gałąź. Jakby ktoś wspiął się na drzewo i po nim się przemieszczał, ale przecież nic tam nie było. Hałas się oddalał, a Ben - mój znajomy - zobaczył coś.
- Tam coś jest widzicie?
- Gdzie?
- No skacze po drzewach, oddala się od nas.
- Nic tam nie ma, wracajmy - odrzekł Joe.
Niby najbardziej szukał sensacji, a teraz pierwszy chce stąd uciec.
Po drodze z powrotem pytaliśmy Bena co widział, ale on nie umiał nam tego wytłumaczyć. Mówił że to jakaś przezroczysta postać, ale na pewno coś widział. Twierdził, że od początku czuł się obserwowany odkąd podeszliśmy do kapsuły. Wszyscy jednak czuliśmy się nieswojo. To las, w którym dokonano makabrycznych rzeczy.

MyśliwyWhere stories live. Discover now