Wspomnienie

49 4 0
                                    

Nostalgia oznacza swego rodzaju tęsknotę za jakimś wydarzeniem lub za kimś. To uczucie towarzyszy mi stanowczo zbyt często, dlaczego? Bo nie mogę się pozbyć wielu wspomnień. Często po prostu spisuję je na papier, żeby później móc do tego wracać w inny sposób niż tylko myśląc. Za wydarzeniem, które opiszę nie można powiedzieć, że tęskniłem. Było przerażające i mimo, że działo się to grubo ponad 30 lat temu zapamiętałem je bardzo dobrze.
Zapowiadało się to jako kolejny najzwyklejszy dzień wakacji nastoletnich lat, mogłem mieć wtedy skończonych z 12-13 wiosen, dzięki czemu można mniej więcej określić w jakim wieku jestem obecnie.
Wakacje, środek lata, upał wahający się pewnie około 40 stopni - pamiętam to doskonale. Mieszkałem wtedy na wsi - cóż, nigdy nie przeniosłem się do miasta - więc mój odpoczynek od szkoły polegał głównie na pomocy rodzicom. Jeździliśmy do pobliskiego miasta handlować jajkami jako, że mieliśmy kurnik i dorabialiśmy w ten sposób. Tego dnia w mieście było głośno o znalezisku w lesie oddalonym od nas może o niecały kilometr. Znaleziono tam zwłoki myśliwego. Sam fakt był niezwykły z tego powodu, że wisiał on na drzewie. Do góry nogami. Pozbawiony skóry, głowy oraz kręgosłupa... Na samo wspomnienie o tym ciarki mnie przechodzą, miałem wtedy naście lat i taka wiadomość mną wstrząsnęła. Nie mogłem uwierzyć, że w tak cichej miejscowości wydarzyło się coś takiego. Nie usłyszeliśmy wtedy zbyt wielu szczegółów, zresztą rodzice też nie dopytywali. Tłumaczyli to w taki sposób, że nawet jeśli kogoś znaleziono to pewnie ludzie, którzy nie mają lepszego zajęcia podkoloryzowali to co naprawdę usłyszeli. Ja jednak jako dzieciak byłem ciekawski i wydarzenie na tyle mną wstrząsnęło, że wolałem znać prawdę i dowiedzieć się jak było, żeby się uspokoić. Jednak to co później wyszło na jaw, niespecjalnie wpłynęło na mnie pozytywnie, łagodnie mówiąc.

MyśliwyWhere stories live. Discover now