Billy Hargrove x Y/N | stranger things

~3~

Następnego dnia, obudziłaś się bardzo niewyspana, po wczorajszym dniu. Wieczorem dużo nad tym rozmyślałaś. Przypominałaś sobie wczorajszy pocaunek. Od nowa i od nowa. Gdy w końcu zasnęłaś, miałaś jakieś pokręcone sny z pistoletami i niebieskimi autami.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
W

szkole jak zawsze były same nudy. Pierwsza lekcja: Angielski, druga, matematyka, a potem WF. Jak wychodziłaś z przebieralni, poszłaś do swojej szawki żeby włożyć zapocone ubrania. Gdy ją otworzyłaś, wypadła z niej karteczka.
"Spotkajmy się przed szkołą, na przerwie obiadowej.
W razie czego zadzwoń:
9** *** **4
-Billy <3"
Na początku nie wiedziałaś o co chodzi, ale jak się rozejrzałaś, zobaczyłaś TEGO blądyna, patrzącego się na ciebie. Zrobiło ci się słabo, jak dowiedziałaś się że chodzi z tobą do szkoły, dlatego uciekłaś do sali.
Po lekcji poszłaś przed szkołę tak jak napisał Billy. Rozglądałaś sie po placu, ale nigdzie go nie widziałaś.
- Bu...! -powiedział ktoś za twoimi  plecami, łapiąc cię za ramiona. Przestraszyłaś się, i aż podskoczyłaś.
- Przepraszam, wystraszyłem cię? - zapytał Billy z "niewinną" miną. Nie odpowiedziałaś na pytanie, ale zaczełaś mówić do rzeczy.
- Czego chcesz? - zapytałaś.
- Poznać cię - odpowiedział patrząc się na ciebie.
- Eee... - nie wiedziałaś co powiedzieć.
- Chciałabyś się spotkać na przykład jutro, w Le Cafe? - zapytał Billy.
- No nie wiem... - powiedziałaś z kamienną twarzą, chociaż w sobie miałaś już gotową odpowiedź: TAK.
- Mi się nie odmawia słonko - powiedział z miną, której rzeczywiście się nie odmawia.
- No dobrze. Jutro pod Le Cafe. O 8. - powiedziałaś, myśląc że rozmowa już skończona, ale on jeszcze wałkował.
- Nie nie nie. Ja cię podwiozę. Tylko podaj adres.
- Ehhh... Cross Road 28. Będę czekać 45 po. - zakończyłaś pięknie rozmowę, i poszłaś na obiad.
---------------------------------------------------------
Pierwsze spotkanie!
Omg, sama się jaram.
<33

Dzisiaj mam wenę, więc 2 rozdziały :)