[3] Rozdział

67 5 2
                                    

- Tak sama przyszłam - rzuciłam. Już chciał coś powiedzieć, ale gdy tylko zobaczył że otwieram usta żeby coś dopowiedzieć zamknął się i czekał aż się odezwę.

- Po co mnie o to pytasz? to cię akurat nie powinno interesować - spojrzałam na niego biorąc kolejny łyk wódki która leżała na stole.

- Przepraszam cię ja tylko chciałem cię poznać - powiedział gasząc papierosa.

Nie chciałam tam być chciałam już iść do domu i się położyć.. on tak bardzo mi przypominał Johna. Nie mogę dłużej na niego patrzeć wtedy wszystkie wspomnienia wracają..

Chciałam mu odpowiedzieć, ale w tym samym momencie przyszła Lily z wódką, ale ona nie wiedziała że już sobie jakąś znalazłam i ją pije. w tym samym też momencie widziałam jak James się na mnie gapił.. szczerze mówiąc ja na niego też. Wspomnienia wracają.

Masz - odezwała się

Dziękuję jesteś kochana - Odwróciłam wzrok spoglądając na Lily

- To co? pijemy - zapytała i zrobiła krok w przód, ale gdy zobaczyła go odrazu na jej twarzy pojawił się tajemniczy uśmiech. Widziałam jak Lily podeszła do niego i coś mu szepnęła na ucho. Nie mogłam słyszeć co bo byli za daleko a i tak muzyka która leciała była za głośno aby cokolwiek usłyszeć. Kiedy w końcu wróciła widziałam jak James puszcza mi oczko. Co? co to było? czy on właśnie.. Nie nie chce o tym myśleć przegina nie chce go poznawać.

- Po co do niego poszłaś? - zapytałam z ciekawości

- Nie ważne - wzruszyła ramionami

- Czy ja o czymś nie wiem? - zapytałam wkurzona całą sytuacją

- Kate przestań! - krzyknęła tak że kilka osób stojących przy blacie odwróciło się w naszą stronę a w tym James.

Chciałam już coś powiedzieć, ale spotkałam jego spojrzenie. Nagle zobaczyłam jak podchodzi do niego Jakiś chłopak. James chyba mu coś o mnie musiał powiedzieć bo chłopak odwrócił się w moją stronę tak że mogłam mu się przyjrzeć. Gdy zobaczył że na niego spoglądam delikatnie się uśmiechnął a ja spuściłam wzrok w dół i zwróciłam się do lily która zaczęła całować się z Lukiem.

- Lily kiedy idziemy? - zapytalam biorąc kolejny łyk wódki
- Już chcesz iść? zwariowałaś? - powiedziała odsuwając od siebie Luka.
- tak właśnie Lily chce już iść - powiedziałam biorąc ostatni łyk wódki. szczerze mówiąc po tych kilku kieliszkach zaczęło mi się kręcić w głowie, ale właśnie wtedy mogłam na chwilę zapomnieć o bólu psychicznym.
-Kate, ale Luke chce jeszcze zostać -zwróciła sie do mnie przyjaciółka biorąc kolejny łyk piwa. gdy juz mialam jej coś odpowiedzieć dziewczyna dyskretnie wyciągła woreczek w którym miała ćpanie.
-Choć, rozluźnisz się - powiedziała ciągnąc mnie w stronę łazienki. Gdy juz się przepchaliśmy weszłyśmy do środka a następnie upewniając się że nikogo nie ma. Lily rozerwała woreczek i wysypała zawartość.
- Ty weź pierwsza - powiedziała z wymalowanym uśmiechem na twarzy.
Nic nie odpowiedziałam tylko wzięłam dowód osobisty z torebki i zrobiłam dwie kreski po czym całość wciągnęłam nosem. Lily zrobiła to samo. posiedziałyśmy jeszcze w łazience jakieś 10 minut poprawiając makijaż a w tym czasie zdążyło zapukać 3421 pijanych osób czy jest wolne, ale czego można się spodziewać po naćpanych i nawalonych dziewczynach która jedna z nich nie miała sensu żyć? tak to jestem ja. Wychodząc z Lily z łazienki poczułam że już to cholerstwo zaczęło działać co sprawiało że z minuty na minute czułam się coraz gorzej.
- Dobra co robimy - zapytałam tym samym widziałam Jamesa który najwyraźniej też coś pił bo nie wyglądał za dobrze, ale za to się świetnie bawił, a ja? przyszłam tu tylko po to żeby się naćpać, napić i kurwa zapomnieć.
- Nie wiem - poruszyła ramionami i zaczęła się śmiać jak małe dziecko.
- Lily! kurwa uspokój się - krzyknęłam do przykaciółki żeby mnie mogła wyraźnie usłyszeć.
Powiedz kiedy mam być spokojna kiedy żyje jak cień..
- Dobra okej czekaj tu idę po Jamesa.- powiedziała zmierzając w strone chłopaka. Gdy tylko James zobaczył że Lily się do niego zbliża przeprosił swoje najebane towarzystwo i stanął na przeciwko niej.
Oczami Jamesa
Gdy zobaczyłem że Lily do mnie podchodzi zwróciłem się do chłopaków i stanąłem na przeciwko dziewczyny po której było ewidentnie widać że ćpała albo była tak najebana. Zaśmiałem się w myśli, ale gdy zobaczyłem jak dziewczyna wskazuje na siedzącą Kate i pusty woreczek który wypadł z kieszeni dziewczyny zrozumiałem wszystko. Naćpały się jakiegoś gówna
Kurwa - wymamrotałem podnosząc woreczek i podając dziewczynie. Pewnie zastanawiacie się skąd znam Lily. Poznałem ją na ostatniej lekcji w szkole kiedy Kate skończyła lekcje.
- James odwieziesz nas? - zapytała dziewczyna
- Jasne - powiedziałem wkładając ręce do kieszeni.
- Czekaj Lily zawołam Justina - powiedziałem dziewczyna tylko kiwnęła głową i poszła do Kate.
Stanąłem obok Justina szturchając go lekko w ramię.
- Stary podwieziemy dwie dziewczyny do domu ok? - zapytałem chłopaka a on tylko skinął głową.
- To te dwie - wskazałem palcem gdy spojrzałem na przyjaciela a ten mnie szturchnął i pokazał palcem na upadającą dziewczynę.
- Cholera - krzyknąłem chciałem biec do niej, ale nie mogłem dostałem mnóstwo pieniędzy co oznacza że nie mogę ich stracić przez nią. Spojrzałem jeszcze na leżącą Kate a po chwili na Justina ktòry już tam był.
Stary chodź tu! - Krzyknął Justin
- co chcesz? przecież widzę że leży - powiedziałem chociaz tak naprawde nie chciałem tego mowic, ale tak się stało.
- No cholera zróbcie coś! - Wydarła się na nas dziewczyna. Justin zaczął ją budzić a ja stałem i gapiłem się na całą sytuację z boku nic nie robiąc.

Tak więc jest 3 rozdział

Jeśli czytasz zostaw po sobie jakiś

ślad / Love .

Help me Where stories live. Discover now