2

1K 39 79
                                    

Parkiet był dość zatłoczony, kiedy Taehyung ciągnął ich na sam środek, przez co wpadli na kilka osób. Tutaj było najtłoczniej, na co Jeongguk zrobił kwaśną minę z powodu wyboru lokalizacji i powiedział coś, co brzmiało jak "naprawdę?", a ponieważ starszy go nie słyszał, po prostu się uśmiechnął zaczął poruszać wraz z rytmem.

Kiedy wyciągnął tutaj Jeongguka, chciał zacząć być pociągający. Planował rzucać mu mroczne spojrzenia kusząco kołysać biodrami, może także parę razy kokieteryjnie przygryźć wargę. W przeszłości odnosił sukcesy dzięki swoim technikom uwodzenia i nie mógł się doczekać, aż Jeongguk padnie na kolana, błagając go o więcej.

To, czego nie planował, to zaimprowizowany recital, który wyglądał jak dosłownie tańczący mem, tylko po to, by zobaczyć Jeongguka przewracającego oczami mówiącego mu, żeby przestał, jednocześnie powstrzymując śmiech.

- Nie tęsknisz za klasycznym stylem Gangnam? - Taehyung szeroko się uśmiechnął, wykonując taniec z takim entuzjazmem, że niektórzy bliscy ludzie musieli się nieco cofnąć, rzucając na niego zaniepokojone spojrzenia.

- Jezu, Taehyung, przestań! - Jeongguk w końcu nie wytrzymał, śmiejąc się ze zmrużonymi oczami wyciągnął rękę, jakby miał zamiar przyciągnąć Kima jego wymachującymi dłońmi, ale nie udało mu się to, ponieważ zanim starszy ponownie się odsunął, piercer dostał jego zaciśniętymi pięściami. - Uderzysz kogoś w oko!

- Wreszcie! - krzyknął Taehyung, wskazując na (nieoczekiwanie uroczy) śmiech chłopaka. - Królowa lodu się roztopita!

Dumny z siebie wykonał dab zatańczył jak elegancka prima balerina. Na dodatek zaczął poruszać się jak do piosenki whip-and-nae-nae, zderzając się z czyimiś plecami, potykając o własne nogi i dramatycznie wyrzucając ręce do góry.

Miał nadzieję, że gdy jego równowaga go zawiedzie i przechyli się do tyłu, jego życie stanie się piękną, stereotypową bajką, a sam Jeongguk zostanie uroczym księciem, łapiąc go, by następnie mocno przyciągnąć do szerokiej piersi tym samym uratować.

Ale, niestety, los rzadko słuchał się kaprysów biednego Taehyunga, kiedy próbował poderwać mega gorących mężczyzn.

Tak więc nieelegancko uderzył w parkiet, który był nieco lepki i wilgotny i najprawdopodobniej siedział teraz na czyjejś pustej puszce od piwa.

Zmarszczył brwi, zanim zdołał powstrzymać się od marudzenia, gdy zaczął wycierać dłonie o dżinsy, próbując pozbyć się z nich ohydnego rozlanego drinka brudu.

Potem ktoś wyciągnął rękę chwycił za jego własną, podnosząc go z podłogi iz dala od nieostrożnych stóp. Na dodatek może dostał swoją miłosną fantazję, ponieważ Jeongguk trzymał teraz jego dłoń byli całkiem blisko siebie.

To nie było takie zabawne, ale Jeongguk wciąż się z niego śmiał, przez co Kim zmarszczył brwi i zaczął się dąsać, wyrywając swoją rękę, aby uderzyć swojego towarzysza za karę w klatkę piersiową.

- Zasłużyłeś na to -zarechotał Jeongguk, a szeroki uśmiech sprawił, że jego nos się zmarszczył. - Taki pieprzony kretyn, o mój Boże.

- Wrednie - prychnął Taehyung skrzyżował ramiona.

- Skoro dosłownie padłeś na tyłek, czy w końcu będziesz zachowywał się jak dorosły? - Uśmiech młodszego chłopaka stał się bardziej usmieszkiem, oczy mu pociemniały, gdy lekko przechylił głowę i podszedł bliżej, jednym palcem przesuwając po linii szczęki Taehyunga. - Myślałem, że gdzieś pojdziemy, zanim zacząłeś odtwarzać niepokojąco przestarzałe memy.

- Poznałeś je! - W mgnieniu oka zapomniał, ze był poirytowany, przez co rozluźnił ramiona. - Nawet...

- Nie! - przerwał mu Jeongguk, wyciągając ręce, by złapać Taehyunga i delikatnie zacisnąć palce na jego ciele, zanim znów chciałby zatańczyć. Dotyk pogłębiał ciepło na skórze, gdy przyciągali się bliżej siebie pośród wszystkich ciał poruszających się w klubie; porywające, ciemne oczy i twarz Jeongguka rozjaśniły się w dziwnych, neonowych kolorach klubu. - Jesteś pieprzonym publicznym zagrożeniem.

15:30 - Appointment: Kim Taehyung for Jeon Jeongguk | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz