— One tu przyjechały tylko na chwilę, prawda? — uniósł brew z nadzieją.

— Na dwa dni. — zacisnęłam usta w wąską linię, a Brandon opadł na moje łóżko, jęcząc męczeńsko.

— Będę zamykał w nocy drzwi od mojego pokoju. Boje się, że twoja kuzynka przyjdzie do mnie, gdy będę spał. — wzdrygnął się na sama myśl, przez co głośno się zaśmiałam.

— Byłaby do tego zdolna.

— Ty chociaż będziesz chodziła do szkoły, więc nie będziesz musiała jej widywać. — powiedział.

— A ty będziesz przywoził swoje rzeczy do nowego mieszkania. — odwróciłam wzrok, a chłopak odwrócił głowę w moją stronę.

— Jesteś zła, że się wyprowadzam? — zapytał.

— Nie jestem. — odpowiedziałam obojętnym tonem, jednak Brandon nie wyglądał jakby do końca mi wierzył.

Oboje z brunetem spojrzeliśmy w stronę drzwi, gdy zobaczyliśmy jak do mojego pokoju wchodzi Nick i od razu je pospiesznie zamyka.

— Wy też chowacie się od Susan? — zapytał, oddychając jakby przebiegł maraton.

— Tak. — westchnął czarnooki.

— Ona jest moją kuzynką, a cały czas mnie podrywa. To obrzydliwe. — skrzywił się, rzucając się obok nas na łóżko.

— Chcę, żeby już stąd jechały. — powiedziałam, a oni się ze mną zgodzili.

— Dzwoniłem do taty, żeby zabrał mnie ze sobą, ale nawet nie odbiera. Pewnie boi się, że będzie miał przejebane u mamy. — prychnął Nick.

— Z chęcią bym się stąd wyrwała, ale nie chcę zostawiać mamy samej z tymi wariatkami. — westchnęłam, układając głowę na brzuchu Nicka.

Rozmawialiśmy we trójkę jeszcze przez jakieś piętnaście minut, aż oni nie zaczęli się bić na moim łóżku, więc ja postanowiłam zostawić ich samych, aby pójść na dół i zobaczyć jak radzi sobie mama.

Zeszłam po schodach i zmarszczyłam brwi nie słysząc żadnych rozmów. Weszłam do kuchni i zobaczyłam mamę, która piła wodę ze szklanki.

— Gdzie ciotka i Susan? — zapytałam, siadając na stołku barowym.

— Pojechały do dziadków na wieś. Wrócą dopiero wieczorem. — powiedziała z ulgą.

Usłyszałyśmy jak ktoś wchodzi do domu. Mama wzięła do rąk szmatkę, dobrze wiedząc, że to musi być tato. Po chwili do kuchni wszedł mężczyzna, rozglądając się uważnie dookoła, aby zobaczyć czy nigdzie nie ma jego siostry.

— Ty dziadu! Jeszcze raz zostawisz mnie z nimi samą! — krzyknęła na wstępie mama, zaczynajac bić go ścierką.

— Uspokój się, wariatko! Byłem u dentysty! — odpowiedział, zakrywając się rękoma.

— Oj zaraz naprawdę do niego pojedziesz, jak ci te zęby powybijam! — krzyknęła, a ja już nie mogłam wytrzymać i wybuchnęłam głośnym śmiechem.

Po chwili tato również zaczął się śmiać, a mama przestała bić go ścierka i do nas dołączyła.

— Przepraszam kochanie, że zostawiłem cię z nimi samą. — mężczyzna podszedł do mamy, oplatając ją rękoma w talii i kładąc brodę na czubku jej głowy.

— Ale, żeby to był ostatni raz, zrozumiano? — zmrużyła oczy, a on pokiwał głową i pocałował ją szybko w usta.

Uśmiechnęłam się na ten widok. Chciałabym kiedykolwiek zaznać takiej miłości, jaką posiadają moi rodzice.

Losing ControlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz