kwiecień

131 5 0
                                    

kwiecień, miesiąc w którym zaczęło robić się na poważnie.

Pierwszy raz pomyślałam o samobojstwie.

Nie widziałam jak miało by to wyglądać, ale wiedziałam, ze nie chce żyć.

Nie miałam planu, wybranego dnia, godziny, miejsca.

Nie potrafiłam zrobić tego mamie. Straciła męża, jak straci jeszcze jedyna córkę to się zalamie. Ale widziałam tez, ze nie dam rady dalej być tutaj.

Zaczelam samookaleczac się codziennie, mocniej i mocniej. Doszły do tego losowe leki z szafki w kuchni.

Nie miałam celu, po prostu nie wiedziałam co ze sobą zrobić.

Tak minął cały kwiecień, szybko a zarazem bardzo wolno. Był bardzo monotonny, każdy dzień wyglądał identycznie. Nie było dobrze.

Nie wiedziałam nawet czy dożyje 15 urodzin. Przez te dwa miesiące, mogło zdarzyć się wszytko, to ze aktualnie nie miałam planu na samobójstwo, nie oznaczało, ze nie będę go mieć jutro, za tydzień, miesiąc...

jutro postaram się wstawić nowy rozdział, dobranoc wszystkim!!!!

co się ze mną dzieje? Where stories live. Discover now