174

1.3K 73 0
                                    

-Mamy zajebiste bluzy kochanie. - powiedział Harry
Małżeństwo Styles siedziało na kanapie ubrani w takie same bluzy,które kupili w dzień ich ślubu. Poinformowali rodziców, że w świetle prawa są już małżeństwem, a ślub kościelny będzie po porodzie. Dostali również zaproszenie od mamy Harrego, Bella jeszcze niegdy nie była w Holmes Chapel, a jako pani Styles powinna. Dlatego właśnie walizki mieli spakowane w samochodzie, a Hotdoga przy sobie.
-Ty chyba go nie bierzesz. - burknął Harry
-Hotdog to nasz synek. Bierzesz tę dwójkę dzieci - wskazała na brzuch - a pierwszego dziecka nie weźmiesz?
Harold wiedział, że o tak przegra tę walkę więc poddał się i wziął psa na ręce. Zamknęli dom weszli do garażu i odjechali do mamy i teściowej.
~×~

Milk /book two SugarWhere stories live. Discover now