four

7 0 0
                                    

Dzwonek w telefonie zabrzmiał w uszach chłopaka siedzącego na parapecie, kolejna noc spędzona na oglądaniu nieba nie należała do najmilszych. Strach przed zamknięciem oczu i zaśnięciem towarzyszył chłopakowi od dawna. Noce spędzał głównie na rysowaniu, lecz tym razem było inaczej, przez całą noc Jaemin miał w głowie jedną postać, dokładniej chłopaka o imieniu Jeno.

Nana uważał to za trochę niepokojące. Chłopak nie wychodził mu z głowy, mimo ze nie widział go dużo razy. Coś było w tym uśmiechu, który Jaemin pragną widzieć codziennie.

Ta myśl nie opuszczała chłopaka nawet kiedy postanowił się zebrać do szkoły. Mimo ze lekcje zaczynał o ósmej zawsze wychodził wcześniej, byle by nie spotkać swojej matki, poranne kłótnie nie należały do tych milszych.

Wychodząc upewnił się czy napewno zamknął drzwi, ruszając dalej w drogę do szkoły.

Ledwo wyszedł ze swojej posesji, a już ujrzał kogoś kto był dla niego aniołem z idealnymi rysami twarzy i różowymi włosami.

Jaemin lekko spanikował, lecz gdy drugi chłopak zaczął mówić lekko się uspokoił

-Hej, nie wiedziałem ze tu mieszkasz, nigdy cię tu nie widziałem.

-Hej, nie wspominam o tym i żadko wychodzę z domu więc to może być skutek tego. - lekko się zaśmiał

-Dobrze ze mieszkamy obok siebie, nie będzie nudno

- Ta

po te odpowiedzi nastała cisza, której Jeno nie mógł znieść. Natomiast Jaemin delektował się spokojną chwilą.

Droga do szkoły nie zajęła im dużo czasu, byli pod sala już po chwili, gdzie zostawili swoje plecaki i poszli do automatu kupić jedzenie

-Co chcesz?- Spytał młodszy.

-Numer 28.

Kilka minut później usiedli na ławce jedząc słodycze i popijając wodę.

Jaemin pierwszy raz od dawna naprawdę dobrze się bawił, nie była to żadna impreza czy nawet wyjście ze znajomymi, to było po prostu spędzanie czasu z osobą z która dobrze się czuł.

Nana był człowiekiem bardzo zamkniętym, szybko się przywiązywał lecz tego nie pokazywał, nie lubił dużych imprez czy wychodzenia w dużym gronie na miasto i picie do nieprzytomności.
Był chłopakiem który wolał siedzieć w domu i rozmawiać, śmiać się czy nawet wychodzić na spacery z najbliższymi.

Zanim Nana się obejrzał wychodził już ze szkoły w towarzystwie szóstki chłopaków. Przechodząc przez bramę szkoły każdy ruszył w swoją stronę. Jaemin razem z Jeno zaczęli iść w stronę swoich domów rozmawiając o dzisiejszym dniu

-To o której się dziś spotykamy?- zapytał różowo włosy stając przed bramą do domu młodszego. Jaemin lekko spanikowany popatrzył się na chłopaka, co tu dużo mówić był umówiony z panią Kim i zapomniał o wyjściu

-Możemy się spotkać jutro?- zapytał lekko zawstydzony

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 20, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

One day in a dream [NoMin]Where stories live. Discover now