Poranne promienie słońca, rozbudziły mnie. Chciałam wstać, ale coś przygniatało mnie do łóżka. Rozejrzałam się i ujrzałam Filipa obok, który przytrzymywał mnie ręką.
Ostrożnie podniosłam jego dłoń.
Nagle on się poruszył. Przylgnęłam do łóżka aby go nie z budzić, a on tylko wtulił się we mnie.Już nie mogłam wstać, przytuliłam go i głaskałam po głowie. Po chwili sama znowu zasnęłam.
***
Delikatne głaskanie przebudziło mnie. Przed sobą ujrzałam Natalie.
-Natalia? Co tu robisz? - Ta uśmiechała się smutno.-Aliss poniesie karę za to, że cię upiła.
-C-Co?! - Wstałam z wielkim bólem głowy.
-Nie wstawaj odpocznij, proszę.. - Nie mogłam, wybiegłam z impetem, poleciałam szukać Aliss.
Nikt nie wiedział gdzie ją zabrali. Ostatnim ratunkiem był Pan Filip. Wbiegłam do jego pokoju. Stał
i właśnie zapinał koszulę. Spojrzał na mnie zdziwiony i porzucił ledwo zapięty guzik.-Przepraszam, że tak nagle wtargnęłam, ale poszukuje Aliss
-Aliss musi ponieść karę za to, że byłaś pijana - podszedł do mnie, a jego ręką spoczęła na mojej głowie. Natychmiast ją zrzuciłam.
-Gdzie jest Aliss? - Patrzyłam mu prosto w oczy.
-Nie mogę Ci powiedzieć - oderwał wzrok i się odwrócił.
-GDZIE JEST ALISS?! - Chwyciłam go za rękę i pociągnęłam w swoją stronę. Chciałam popatrzyć mu w oczy, ale unikał. Nareszcie popatrzył na mnie chwycił mnie za twarz i się przybliżył. Słyszałam jego oddech jak gdyby pięć razy głośniej. Nachylił się delikatnie. Trwaliśmy tak przez kilka sekund. Robiło się ciepło.
-Jest w ogrodzie, czeka na karę śmierci - natychmiast wyrwałam się z jego uścisku i wybiegłam.
Słyszałam w oddali jego nawoływanie i bieg, sama biegłam równie szybko.
Z impetem wbiegłam do ogrodu. Gdzie ujrzałam Aliss, stała i płakała przy drzewie. Za nią stał mężczyzna trzymający broń i celował w jej głowę.-STAĆ! - Biegłam w jej kierunku, aby ją uratować. Nie mogła odejść jak Delphi. Nie mam inaczej po co żyć.
-Aliss musi umrzeć za karę - oznajmił facet.
-Zabij w takim razie mnie, nie ją - stanęłam pomiędzy nimi.
-Aliss cofnij się - przy nas stanął Filip. Chciał mnie pociągnąć za rękę na bok, ale go odtrąciłam.
-ZASTRZEL MNIE NIE JĄ!! - Mężczyzna nie wiedział już co robić, tylko patrzył na Filipa.
Ten patrzył na mnie pełen grozy.-Dobrze nie zabijaj ich, Aliss dostanie inną karę - odetchnęłam i podbiegłam przytulić dziewczynę. Ta przytuliła mnie i rozpłakała się. Głaskałam ją po głowie, a Filip obserwował nas
z daleka.Wspomnienia uderzyły mnie
z błyskawiczną szybkością.***
-Kira skarbie przytul się - mama wołała w moją stronę. Podbiegłam do niej i wtuliłam się w jej ciepłe ramiona. - Za chwilę przyjdzie tata
z panami więc nie przeszkadzaj.Nagle sceneria się zmieniła. Mama była starsza gdzie nie gdzie miała kilka siwych włosków. Sama byłam wyższa.
-Kira pamiętaj, jesteś ważniejsza niż pieniądze, troszcz się o siebie i nie przejmuj się siostrą - mama odbiegła. Chciałam pobiec za nią, ale coś przykuło mnie do ziemi. Odwróciłam się i pobiegłam w przeciwną stronę.
BẠN ĐANG ĐỌC
AMNEZIA
Lãng mạnCharakterystyczny tupot butów na obcasie odbijających po całym pokoju. Panowała ciemność, ale z każdą sekundą coraz bardziej mogłam rozróżnić szczegóły. Zawalony budynek z porozwalonymi ścianami. Gdzie nie gdzie walały się fragmęty mebli. Pustka... ...