cz.3

568 20 48
                                    

POV: POLSKA

Leżałem na łóżku. Dziś na do mnie przyjechać mój brat, niby wiem że to nie jest mój rodzony brat, ale po wojnie był moim jedynym wsparciem więc zawsze będzie już moim bratem on też mnie traktuje jak brata. Może dlatego że nigdy nie miał rodziny, a bynajmniej on mi o niej nie opowiadał, w sumie ja też mi nic nie mówiłem o swojej mało kto wie coś o mojej rodzinie. Bywa. Usłyszałem pukanie do drzwi.

P: Otwarte!

Zauważyłem jak Francja wchodzi do mojego pokoju, a następnie kieruje się w moją stronę.

F: Mogę ?

Wskazała palcem na wolne miejsce na łóżku.

P: Jasne.

F: Widzę że coś cię trapi.

F: Może mi powiesz co a ja cię może będę w stanie pomuc. Co ty na to ?

P: No dobra w sumie to nie żadna tajemnica ale wątpię że będziesz mi wstanie pomuc, co już się stało to już się nie odstało...

P: Po prostu czasem już tak jest że tracimy coś co jest dla nas całym światem, nikt nie chce i nie lubi takiego uczucia.

P: Ale może przez los jest to wskazane że TO straciliśmy ? Może jakby nie znikła może było by gorzej ? Nie wiem wszystko jest dla mnie zagadką która męczy dużą ilością istot.

F: Fakt, ale wracając miałeś mi powiedzieć co cię trapi ?

P: Tak więc.

[Wspomnienia Polski]

Jest straszliwa burz mocno pada i wieje wiatr na dworze jest ciemno po mimo że jest dzień a dokładniej to jest około 12 w południe siedziałem w bunkrze tata kazał mi tu siedzieć nie ważne czy słyszałem jakieś hałasy. Najczęściej to były odgłosy z pistoletu bałem się w tedy nie miłosiernie. Tata ma co dzień miał nowe zadrapania blizny. Jak wracał do bunkru to dawał mi wodę i chleb. Sam on mało jadł bo mówił. "Musisz urosnąć bo masz całe życie przed sobą i to będziesz tym co uratuje Europę" uśmiechał się oraz miał w oczach iskierki gdy wypowiadał te słowa na początku nie rozumiałem o co mu chodzi ale z czasem uświadomiłem sobie pewne rzeczy.

Słyszę jakieś odgłosy, tata pewnie wraca. Bunkier otwiera się mój tata wchodzi i szybko zamyka drzwi. On... O-on płakał.

P: Tato co się stało czemu jesteś smutny ?

RP [RZECZPOSPOLITA]: To są łzy radości i smutku ale przeważnie radości.

RP: Po prostu już wiem WIEM co muszę zrobić aby zakończyć to piekło. Może ci się to nie spodoba ale to jest jedyne wyjście skarbie.

RP:Ty i mama jesteście dla mnie wszystkim, niestety mama odeszła za niedługo się z nią spotkam i powiem jaki cudny syn nam rośnie.

Gdy to wypowiadał, łzy lały mu się z oczu jak z wodospadu. O czym on mówi nie rozumiem go.

P: Tato nie rozumiem o czym ty mówisz ale jak spotkasz mamę to powiedz że ją mocno kocham.

Przytulił mnie a ja nie wiedziałem że to ostatni uścisk w moim życiu w jego ramionach.

RP: Masz trzymaj to.

Podał mi mały krzyż na szuje co na środku niego było małe okrągłe szklane naczynie które było wypełnione czerwona cieczą

RP: W ten małej kulce jest moja krew.

RP: Wiem jestem dupkiem zostawiają swoje dziecko które może zginąć ale wieże że sobie poradzisz.

Nie Wiem Czy Umiem *GerPol* Where stories live. Discover now