7. Plan

71 5 4
                                    

POV: Wilbur
-To moja wina przepraszam, to ja doradziłem chłopcom o tych nasionach... Myślałem że już się z tym pogodziłeś a nasiona przyniosą miłe wspomnienia...
-Eh to nie twoja ani ich wina - mówił brunet ze smutkiem.
-Nie płacz już i nie bądź smutny, dobrze?

Mówiąc to zdanie spojrzałem mu głęboko w oczy. George wydawał być się tak smutny jak wtedy gdy przeciąłem kabel telefonu. Na moje pytanie nie uzyskałem odpowiedzi, naprawdę nie wiedziałem jak go pocieszyć.

Ciszę przerwało pytanie bruneta.
-Co u chłopców?
-Dziwnie się zachowują, cały dzień siedzą w garażu i z niego nie wychodzą. Nie przyszli nawet na obiad tylko Tommy wziął ze sobą kanapki, które zrobiła mu Sally. W ogóle Tommy się od wczoraj dziwnie zachowuje, jakby coś ukrywał.
-Chcesz jeszcze o coś zapytać? - zapytałem po chwili.
-Um, chyba nie. Dzięki, że przyszedłeś.

Uśmiechnąłem się i udałem się w stronę drzwi.
-Jak coś zawsze możesz do mnie przyjść albo zadzwonić.
-Dziękuję - odpowiedział mi smutno George.

POV: Tubbo
- Przecież byli najlepszymi przyjaciółmi! I chyba nie tylko.
-Ale twój tata na życzenie twojego dziadka przeciął ten kabel, więc musiało się coś stać. Nawet jeśli George chciałby się do niego dodzwonić to i tak sie nie dodzwoni bo to Dream musi zadzwonić.
-Pomyśl, nie musi zadzwonić, mamy kontakt z Ranboo a on mieszka w moim domu a jaki dom jest obok mojego?
-Mój?
-No tak ale chodziło mi o dom George'a. Z tego co mówił mieszkał w nim wcześniej Dream więc możemy poprosić Ranboo, żeby dał nam do telefonu Dream'a! Wtedy porozmawiamy z nim i może wszystko się znowu ułoży.
-Ale ty wiesz że Ranboo może żyć w innym roku niż Dream? Nie spytaliśmy który jest u niego rok.
-Racja, zapytamy jutro.
-Jeżeli w ogóle zadzwoni a poza tym jak się później wytłumaczymy George'owi?
-Tym będziemy przejmować się później.

-Idziemy na rowery?
-Dobry pomysł.

Kocham Tommiego jak własnego barta ale jego pomysły czasami naprawdę mnie przerażają. Najgorsze jest to że jak to planuje to wszystko ma wyjść idealnie a gdy realizujemy plan to wszystko wychodzi na odwrót.
Najbardziej boje się, że gdy znowu połączymy George'a i Dream'a to Dream nie będzie chciał z nim rozmawiać i George jeszcze bardziej się załamie. A w jeszcze gorszym przypadku mogłaby zmienić się teraźniejszość. W końcu Dream to dziadek Tommiego, a tata Tommiego to syn Dream'a. Więc jeśli Dream będzie rozmawiać z naszym sąsiadem to mogą się w sobie zakochać tak jaak wtedy i Dream nie będzie miał żony. Czyli w skrócie przeszłość mogłaby mieć bardzo duży wpływ na teraźniejszość.

POV: Tommy
Gdy z Tubbo wyszliśmy w końcu z garażu, wzięliśmy rowery i wyjechaliśmy na naszą ulicę. Kawałek dalej spotkałem mojego tata wracającego od George'a. Nie mam pojęcia dlaczego tam był ale wydawał się trochę smutny i zmartwiony. Jednak gdy do nas podszedł uśmiech zagościł na jego twarzy.

-Widzę że nareszcie wyszliście z garażu, dobrze się składa, ponieważ akurat muszę tam pójść a nie chciałem wam przeszkadzać - powiedział przyjaznym tonem mój tata.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny rozdział dodałam szybciej, ponieważ mam więcej czasu przez chorobę. Miłego dnia/wieczoru
(487słow)

Flowers from 1970 część2Where stories live. Discover now