4.

160 3 10
                                    

Pov. Michael

Wszędzie ogień... Jak do tego doszło?

Właściwie, to nawet jestem ciekawy, czy wysoka temperatura wpływa na remnant, jak mówił Henry...

Przechadzając się palącymi korytarzami starego budynku, spotkałem już Lefty'ego, a.k.a Puppet, która jest 'zamieszkana' przez Charlie, córkę Henrego.

Nie była ona agresywna, raczej ze spokojem czekała na spotkanie ze swoim ojcem...

Nie to co ja...

Od wielu lat nie uznaję go już za część mojej rodziny...

Ucieszyłem się na widok Scrap Baby, Elizabeth. Podszedłem do niej, oraz zdjąłem moją maskę, by zobaczyła, kim jestem.

<Scrap Baby>-E-€gg$ B-€n€d¡¢t...

<Michael>-Witaj, Elizabeth...

<S.B>-...

<S.B>-C-¢0?... $-skąd?...

<M>-skąd znam twoje imię? Otóż odpowiem Ci... To ja, Michael...

<S.B>-...

<S.B>-M-m¡k€¥!?

<M>-shhh... Tak, to ja...-powiedziałem, kucając wprost przed nią, przez co nie zauważyłem, jak William, w postaci Scraptrap'a, podszedł w naszą stronę...

<Scraptrap>-M-m¡chael...

Raptownie odwróciłem się, wstając, i powiedziałem do niego:

<M>-Witaj, William...

<St>-...

<St>-już nie nazywasz mnie ojcem?

<M>-po tym, co mi zrobiłeś?... Nie.

<St>-...oh...-odpowiedział, odwracając się do Scrap Baby, która nadal była jakby w transie

Po chwili, usłyszałem coś, a kilka sekund później widziałem tylko zawalający się sufit...

<><><><>

Ah, witam witam!
Czyżby nowy rozdział? Tak XD

Pozostawcie coś tu po sobie dla następnych czytelników (np. komentarz💅), gwiazdki też mi nie szkodzą XD

Tym razem rozdział dłużej pisany(ale to chyba bez różnicy)

Dzięki komentarzowi xX_homicidal_Xx, tak jakby dostałam weny na dokończenie tego rozdziału :)

Przyjaciele? | MennardWhere stories live. Discover now