Część XXIV

106 3 0
                                    

Wstałam od tych głupich hałasów co maruda zawsze robi co dzień poszłam do niej i wyciszyłam ją od tego wszystkiego masakra nie da się z nią żyć.

Ogarnęłam się i takie sprawy i odrazu musiał telefon dzwonić podeszłam i odebrałam

- halo?

- hej hej! - słyszałam Emila

- o cześć Emil jak tam? - odpowiedziałam

- właśnie jestem u Daniela - odpowiedział

- ooo z jakiej okazji? - spytałam

- no zaprosił nas - odpowiedział

- idę do was - odpowiedziałam już idąc założyć buty

- okej okej czekamy - odpowiedział

Już po chwili wyszłam i szłam w Daniela domu.

Gdy już powoli byłam na miejscu zauważyłam że powoli wieje i zaczyna kropić przyspieszyłam.

Otworzyłam drzwi bez pukania i się o nie oparłam że zmęczenia byłam prawie mokra od deszczu. Po chwili usłyszałam głos mi znajomy

- kochanie już jesteś - odpowiedział Daniel

- tak tak już jestem - uśmiechnęłam się do niego

- ty taka mokra? - podszedł do mnie

- no zaczęło wiać i padać - odwróciłam wzrok

- chodź na górę do Emila Darii i Wiktora - czekał aż się poruszę

Szłam do pokoju Daniela a Daniel szedł za mną. Jak weszłam do pokoju stanęłam w rogu

- hej Sonia - uśmiechnął się w moim kierunku

- hej Emil - uśmiechnęłam się i spojrzałam na Darię

- hej Sonia - uśmiechnęła się nieśmiało

- no hej - pomachałam jej i się lekko zarumienilam

Daniel patrzył na mnie badawczo jakby podejrzewał coś

- Sonia? - spojrzałam szybko na Daniela

- tak? - szybko odpowiedziałam na niego patrząc

Byłam cholernie zamieszana myślami nie wiedziałam co się dzieje.

Siostra mojego chłopakaNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ