Księga czternasta: Tacy jak ty.

199 12 0
                                    

C A D O L I N E

Poszłam za Odynem coraz bardziej męcząc się psychicznie. Właśnie teraz zrozumiałam co oznacza bycie następcą, która jest następcą niedoszłego następcy. Tłumy ludzi, którzy, jak się wydawało pokochali mnie, nie byli by najszczęśliwsi, że dziewczyna, wychudzona i ani trochę nie podobna do Odyna, a do tego wiedźma zasiadła by na tronie i miałaby nimi rządzić. Rozmyślałam tak idąc krok za Odynem który nagle przystanął:

– Cadoline. – powiedział – Nie zamęczaj się tak myślami. Strach jest oczywisty i dobry w niektórych sytuacjach, a teraz, gdy Thora nie ma- – Odyn przerwał, jakby słysząc coś. Wytężyłam swój słuch, prosząc także magię asgardu o pomoc i wtedy usłyszałam ciche szurnięcie, jednak nie wiedziałam gdzie. – Cadoline, idź do Fandrala, Sif, Hoguna i Volstagga, ja muszę coś załatwić.

– Dobrze. – Odpowiedziałam i udałam się w ich stronę. Gdy byłam już przy drzwiach do pomieszczenia zatrzymałam się. To był jeden z tych momentów gdzie nagle dostałam olśnienia bo połączyłam fakty. Loki poszedł do skarbca i ruszył szkatułę! Pobiegłam jak najszybciej w stronę skarbca i przystanęłam przy drzwiach i nasłuchiwałam:

– POWIEDŹ MI! – usłyszałam. To krzyknął Loki, przybliżyłam się jeszcze bardziej do drzwi.

– Panienka czegoś potrzebuje? – zapytał jeden ze strażników. Przeklnęłam pod nosem.

– Tak, twojego ciała na chwilę. – Uderzyłam go w głowę i schowałam w kącie blisko mnie, po czym wyszeptałam czar który uspał go. Przemieniłam swoją postać w niego i znowu się przysłuchiwałam. Jednak minusem jest to, że straciłam część wypowiedzi.

– Ale to już nie ważne. – usłyszałam głos Odyna. Co jest nie ważne? Zapytałam samą siebie w myślach.

– Więc jestem tylko kolejnym łupem który zachowałeś na przyszłość?! – to był Loki. Załamany jeszcze bardziej niż w Obserwatorium. Co mu powiedziałeś Odynie?

– Przeinaczasz moje słowa!

– Dlaczego nie powiedziałeś mi od razu?!

– Jesteś moim snem, nie chciałem byś poznał prawdę.

– Bo co? Bo jestem potworem którym straszy się dzieci jak nie chcą iść spać?! Teraz rozumiem dlaczego Thor był twoim ulubieńcem. NIE WAŻNE JAK BARDZO MOGŁEŚ MNIE KOCHAĆ, NIE POZWOLIŁ BYŚ OLBRZYMOWI ZASIĄŚĆ NA TRONIE ASGARDU! – usłyszałam jak coś uderzyło o podłogę. Weszłam do komnaty. Loki był pochylony ze łzami w oczach nad leżącym Odynem. – Co ja narobiłem Cadoline? – powiedział do mnie. Pełna zdziwienia popatrzyłam na siebie. Przecież byłam pod postacią strażnika. Odyn ciężko oddychał. Zawołałam strażników którzy stali w innych częściach skarbca.

– Musicie pomóc królowi, ja zapytam księcia co się tu stało – powiedziałam. Zabrali Odyna, a gdy wyszli zamieniłam się w siebie. – Co się stało Loki?

– Nie twoja sprawa, i tak już dużo podsłuchałaś. – odpowiedział przez zęby.

– Loki! – krzyknęłam, a on popatrzył mi w oczy – Dość kłamstw, dość iluzji! Zaufaj mi, proszę

– Zaufać ci? – Zapytał z sarkazmem w głosie – Jesteś przyszłą królową-

– Nie jestem! I nie chcę być! – krzyknęłam – Możesz w końcu zrozumieć, że jesteś jedyną osobą która choć w małym stopniu jest do mnie podobna? Ale co cię to, przecież ty kochasz ranić tych którzy mogą być choć trochę podobni do ciebie. Wielkiego Lokiego, boga kłamstw, oszustw i psot. Bo to urażenie twojej dumy!

– Dlaczego mówisz to wszystko?!– zapytał – Skoro tak ci zależy na naszej relacji to po cholerę mnie wyzywasz?

– Bo tacy jak ty muszą zostać sami by zrozumieć co oznacza słowo przyjaźń i miłość.

– Tacy jak ja? Co masz na myśli?! Że jestem gorszy bo nie jestem bogiem pokroju twojego, Thora i całego, zasranego Asgardu?

– Nie Loki, tacy jak ty oznacza samolubni, narcystyczni, bogowie, ludzie, olbrzymy czy inne stworzenia które myślą, że przez ich ego i samoocenę są lepsi niż inni

– JESTEM lepszy od ciebie!

– Tak? To dlaczego to MNIE Odyn wybrał mnie do szkolenia na królową? Dlaczego to do mnie zawsze uśmiechają się ludzie gdy idę obok? Dlaczego dzieci się do mnie przytulają i chcą się ze MNĄ bawić, a nie z TOBĄ?

– Przepraszam bardzo, ale to co dla ciebie może być oznaką wielkości i zajebistości dla mnie jest po prostu ludzkie!

– A to co ludzkie jest złe? – zapytałam i zaśmiałam się

– Tak, to co ludzkie jest złe, ale jakaś zasrana bogini radości tego nie zrozumie. Kochasz wszystko co się rusza!

– I właśnie przez tą miłość myślałam że moglibyśmy być najlepszymi przyjaciółmi – zmieniłam swoją postać z powrotem na strażnika i kierowałam się do wyjścia

– Kolejne ludzkie uczucie. – zaśmiał się ironicznie

– Jakbyś mnie szukał będę u mamy

– Frigga nie jest naszą mamą

– Ale to ją pamiętamy jako osobę która nas wychowała – wyszłam ze skarbca i odczarowałam strażnika.

Teleportowałam się do Friggi pokoju i zmieniłam się z powrotem w siebie.

– Coś się stało? – zapytała Frigga i podeszła do mnie. Kciukiem otarła łzę która spłynęła po moim policzku.

– Muszę być królową? – zapytałam – Teraz gdy Thor jest wygnany Odyn zrzucił to wszystko na mnie, ale ja tak bardzo nie chcę.

– Skarbie, dlaczego nie chcesz być szkolona? To przecież najważniejsze stanowisko w całych dziewięciu światach.

– Tak wiem i tego się obawiam – skłamałam, Frigga zaśmiała się.

– Wiem, że to w cale nie o to chodzi. Dałabyś radę dzielnie chronić dziewięć światów i wiesz to, jednak obawiasz się straty. – pokiwałam głową.

– Posłuchaj, Loki od zawsze był zazdrosny o tron, ale jest też bardzo wyrozumiały. Może nie widać tego, ale potrafi nie być zarozumiałym bogiem. Teraz gdy Odyn osłabł, a Thor jest na wygnaniu potrzebna nam osoba która dzielnie może go zastąpić. Loki w końcu zrozumie, więc nie ma co przejmować się tym, że na razie jest urażony. Zastąp godnie Odyna, chociaż na te kilka chwil gdy nie będzie mógł być obecny, potem wszystko zobaczymy. I jeszcze jedno, nie martw się że jesteś czarownicą, ludzie będą kochać cię tak samo jak teraz gdy zasiądziesz na tronie.

– Dobrze, dziękuję Friggo. – przytuliłam ją i poszłam do swojego pokoju. Chciałam się ogarnąć i pójść oznajmić ludziom że dopóki Odyn jest nie dostępny zastąpie go z całych moich sił.

Przyjaźń oby po grób | LokiWhere stories live. Discover now