Z Tomem i Azalią
Gdy przeszli błyskiem przez hol, Azalia rzeczywiście zobaczyła członka zakonu wylegującego się na jednym z krzeseł ustawionych w pokoju. Na zewnątrz inny członek stał rozmawiając z kimś, kogo nie rozpoznała na schodach.
Zobaczyła oszołomioną Molly Weasley spieszącą po schodach w chwili, gdy poczuła, jak żołądek ściska i ciągnie aportację, a Azalea była pochylona, dysząc i próbując utrzymać żołądek na swoim miejscu. Ciepła dłoń trzymała ją prosto na ramieniu, podczas gdy inna przyciskała się do jej pleców. Wzięła drżący oddech i wyprostowała się ostrożnie.
- Nienawidzę teleportacji. Jęknęła.
- Kiedy nauczysz się robić to sama, nie będzie tak źle. Riddle odpowiedział uspokajająco.
- I tak, wkrótce cię nauczę. Nie pozwolę, żebyś na wszelki wypadek sam nie mógł uciec.
- Glamour? Zapytała Azalia, machając do siebie.
- Po wysłaniu Pettigrewa, na wypadek gdyby zajrzeli do jego wspomnień. Zmienił się w Voldemorta, podwijając rękaw, a Azalea zobaczyła zielono-srebrnego węża owiniętego wokół jego ramienia od nadgarstka do łokcia. Dotknął go i syknął: Peter Pettigrew.
Wąż przez chwilę świecił, po czym zgasł. Voldemort wsunął cisową różdżkę do dłoni. Chwilę później rozległ się słaby trzask i w polu widzenia pojawił się Pettigrew.
Ledwo oszczędził Azali spojrzenia, gdy upadł do stóp Voldemorta płaszcząc się.
- Dzwoniłeś, mistrzu?
Voldemort nawet go nie zauważył, po prostu wysłał w niego cichy ogłuszacz. Następnie rzucił na niego zaklęcie antyanimagiczne i przywołał pergamin oraz pióro. Szybko napisał notatkę stwierdzającą, że jest Peterem Pettigrew, niezarejestrowanym animagiem szczura i prawdziwym strażnikiem tajemnicy i zdrajcą rodziny Potterów. Przymocował notatkę do piersi mężczyzny i wezwał skrzata domowego.
- Annie, złóż Pettigrew w biurze Madam Bones. Nie rozmawiaj z nikim.
- Tak mistrzu Riddle. Skrzat domowy położył rękę na Pettigrew i obaj zniknęli.
Wracając do Riddle'a, odwrócił się, by spojrzeć na Azalię. Machnięcie jego dłoni usunęło czar. Spojrzał w szmaragdowe oczy, które ponownie wypełniła panika. Wyciągnął rękę i czule pogładził ją po policzku.
- Mogę teraz spać z tobą, więc przestaniesz się tym martwić, jeśli chcesz.
Drgnęła, jakby uderzona. Szarpnęła się pod jego dotykiem i odwróciła się, by rozejrzeć się po pokoju. Oplotła ramiona wokół talii ochronnie.
- Mam wybór?
Riddle stanął za nią. Objął ją ramieniem i przycisnął do jej brzucha, przyciągając ją plecami do siebie. Czuł, jak drżenie całego ciała wstrząsa jej szczupłą sylwetką.
- Nie zmienię się teraz w okrutnego potwora, kiedy jesteś w moim domu.
Złapał cichy szloch, który odgryzła. Była sama z Lordem Voldemortem w jego silnie strzeżonym domu. Nic by nie mogła zrobić, gdyby zdecydował się zacząć ją torturować, a ona o tym wiedziała. To prawda, że proroctwo mówiło, że nigdy nie mieli być wrogami, ale sojusznikami. Jednak lata za nimi sprawiły, że trudno było im zaufać.
- Jeśli wolisz, możemy zjeść lunch i porozmawiać. Mogę oprowadzić cię po twoim nowym domu, podczas gdy alfy przygotują posiłek.
- Lunch i wycieczka poproszę. Azalia odpowiedziała cicho.
![](https://img.wattpad.com/cover/300283514-288-k706046.jpg)
YOU ARE READING
Riddle and The Ancient Contract
FanfictionTłumaczenie książki lanimarie56. Co jeśli była umowa małżeńska między Lordem Gasper'em Potter'em a Lordem Jarle'em Slytherin'em? Co by było gdyby Harry Potter był dziewczyną która musi poślubić Toma Riddle'a? Harry Potter jako dziwczyna!!! Zły Dumbl...