Pov: Midoriya
Gdzieś w przeszłości
Zawsze byłem obok niego. Kibicowałem mu, mimo, że on nie traktował mnie najlepiej. A kiedy widziałem, że potrzebuje pomocy, towarzystwa... przyjaźni... zawsze mu to dawałem. Traktowałem go lepiej niż ktokolwiek inny.
Ale on tego nie zauważał.
Zawsze żyłem w jego cieniu. Podziwiałem go.
On kiedyś w końcu zaczął mnie zauważać.
Kilka razy się nawet do mnie uśmiechnął...
Ale po pewnym czasie zorientowałem się, że nie chcę już tylko przyjaźni.
Myślałem, że wybierze mnie.
Że może w końcu zobaczył, jak bardzo mi na nim zależy.
Przygotowałem się.
Szedłem ulicą, z większą pewnością siebie niż zazwyczaj. Powiem mu to, myślałem. Zrobię to.
Nie dam rady...
Nie! Już postanowiłem. Muszę...
Otworzyłem szerzej oczy.
Niecałe 5 metrów ode mnie stał On. Wszędzie wypatrzę jego lśniące blond włosy i szkarłatne oczy.
Ale nie był sam.
Poczułem łzy w oczach.
Obok niego stał czerwono-włosy wysoki chłopak. Blondyn przypierał go do ściany budynku, całując go. Obrócili się w ten sposób, że teraz niższy stał plecami do ściany.
Zrobiło mi się niedobrze.
Oni się całowali...
Jak to?
On i...
Myślałem, że to mnie...
Kocha...
Ha...
Byłem taki naiwny...
Przyspieszyłem. Z moich oczu pociekły ciężkie łzy. Wbiegłem do lasu. Parłem przed siebie. Zmęczyłem się i usiadłem na ziemi, ciągle płacząc.
Łzy nie chciały już lecieć. Nie umiałem się uspokoić. W lesie było cicho. Nikogo nie słyszałem.
Cały czas miałem w głowie obraz całujących się chłopaków. Zrobiło mi się ciemno przed oczami. Z moich ust wydobył się śmiech. Najpierw cichy, po chwili zaczął roznosić się po całym lesie.
A więc tak się bawimy?
Lubię się bawić...
Daj mi chwilę, mój kochany...
Jeszcze zobaczysz, jak dobrze umiem się bawić, Kacchan...
Pov: Bakugou
Teraźniejszość
Wszedłem do klasy. Rozejrzałem się. Nigdzie nie widziałem Kirishimy. To dziwne, bo wczoraj pisał mi, że będzie robił jakąś prezentację. Z resztą to do niego niepodobne, nie opuścił jeszcze nigdy ani jednego dnia w szkole.
No cóż, może się spóźni.
Ale nie przyszedł.
Pisałem do niego, ale on nie odpisywał. Zaczynałem się bać.
Deku podszedł do mnie po lekcjach.
-Czego, Deku? -zapytałem zdenerwowany. Byłem cholernie zmartwiony o mojego chłopaka, to do niego niepodobne, że się nie odzywa.
![](https://img.wattpad.com/cover/300267511-288-k694387.jpg)
YOU ARE READING
One-shoty/lemony z anime// ZAMÓWIENIA OTWARTE!!!// 18+
FanfictionMożecie składać zamówienia na one-shoty/lemony z anime, mogą być konkretne shipy, postać x reader, postać x oc itd~ Yaoi, ewentualnie yuri mile widziane~ (oczywiście man x woman też robię) jak już to czytacie, to zostaw gwiazdkę przyjacielu<3