2.No To Było Tak...

6 0 0
                                    

Pomine tutaj to jak Tanjirou i Deku ciwiczyli u Urodakiego bo po co? I od razu.... BAM BAM BAM! SELEKCJA OSTATECZNA!

////////////////////////////////////////////////////
POV:OCHACO.

Jestem na selekcji ostatecznej. Śledze Tanjirou i Izuku bo jak mówił Giyuu "nie pozwól żeby historia się powturzyła" wiem o co chodzi. Tanjirou walczy z tym ohydnym zielonym demonem którego już dawno temu bym zabiła gdybym nie była tu z innego powodu. Deku mu pomaga odcinając kończyny które lecą na Tanjirou. Tanjirou leci na jego (demona) szyje i i....i...
-Panienko to niebezpieczne być tak blisko takiego zamieszania. - zaczepia mnie jakiś demon.
-Ja zaraz ci dam panienke. - mówie strzelając z łuku do demona a on już leży nieprzytomny. Na czym ja skończyłam? A no tak. Znów popatrzyłam tam gdzie walczyli Kamado i Midoriya. A tam zobaczyłam już odchodzących po wygranej walce Tanjirou i Izuku. Dali radę... Brawo. Gdyby nie dali rady Giyuu by mnie zabił. Albo dał dla shinobu. Uhh już wole samobójstwo.
TIME SKIP.
Kagaya pozwolił mi patrzeć na to jak dostają miecze i ptaki z ukrycia. Widzę że na ramieniu Tanjirou jest wrona. Normalne. A na Izuku to samo. Ale nudno. O jakiś mężczyzna w żułtych włosach ma jakiegoś małego ptaszka. Ciekawe czy go rozumie? Tak rozmyślałam aż nie zobaczyłam że się zbierają. Plan B. Biegne żeby ich wyprzedzić ale też i tak żeby mnie nie zauważyli. I czekałam w miejscu gdzie napewno będą przechodzić.
POV:TANJIROU.
Razem z Izuku szliśmy z selekcji ostatecznej do Urodakiego.
-A gdy pozbawiałeś go głowy to było bardzo ciężko? - pyta się mnie kolejny raz Izuku notując coś w swoim zeszycie.
-Mówiłem ci już. W miarę. Ale używałem dobrej formy więc wiesz jak to jest. - mówie już któryś raz z uśmiechem.
-No właśnie że nie wiem! - mówi głośno. Śmieję się aż na naszej drodze widze kobiete.
-Oi! Kamado i Izuku! Jak było na selekcji?! - krzyczy i biegnie do nas kobieta. Kto to jest? A! No tak to jest chyba żona Tomioki!
-Ohayo pani Tomioka! - zaczynam biec w jej strone a Izuku za mną.
-Ohayo! To łatwo było? - pyta się panienka a my już idziemy koło niej.
-No łatwo nie było. Walczyliśmy z takim dużym demonem. A Tanjirou odciął mu głowe! - mówi Izuku z pasją.
-A ty co robiłaś? - pytam się ciekawy Pani Tomioki.
-Najpierw z Giyuu zrobiliśmy kilka misji potem wziełam sobie trochę wolnego bo rodzina mnie wzywała do angli ponieważ musieliśmy ustalić co zrobić z spadkiem dziadka. Dostałam z tego kilka tysięcy i próbę wydania mnie za mąż i git. - mówi Pani Tomioka z uśmiechem. Czekaj coś mi tu nie pasuje.
-A czyli twoja dalsza rodzina nie wie o twoim za mąż pójściu z Giyuu? - pyta się Izuku.
-Co? A no tak wy tak myślicie! HAHAHAHAHA!!! - i tutaj panienka ciągle się śmieje.
-Nie jesteśmy ze sobą. - mówi już uspokojona dziewczyna.
-No to dlaczego macie takie same nazwisko? - pyta się Izuku z taką miną "o co ci chodzi?".
-Wiecie od dziecka choruje na takie coś że zapominam swojego imienia i nazwiska i kilka lat temu zapomniałam na dobre tego mojego nazwiska przez co nie mogłam dołączyć do zabój demonów. Ale Giyuu jako dobry człowiek powiedział mi że mogę skorzystać z jego nazwiska. No i tak z Ochaco stałam się Ochaco Tomioka. - mówi Ochaco śmiejąc się przy tym.
-A no bo my myśleliśmy że jesteście małżeństwem bo na rodzeństwo nie wyglądacie ani nic takiego więc. - mówie trochę zmieszany swoją głupotą.
-A gdy byliście u Urodakiego to coś takiego powiedzieliście? - pyta się Ochaco a my z zawstydzeniem na twarzach kiwamy głowami.

"-Panie Urodaki?-pytam się.
-Tak? - odpowiada pytaniem na pytanie Urpdaki.
-Od ilu lat pani Ochaco i Giyuu są małżeństwem?- pytam się a Pan Urodaki zakrztusił się jedzeniem.
-Że czym?! - krzyczy zdziwiony pan Urodaki.
-No Małżeństwem. - odpowiadam zdziwiony trochę wybuchem Urodakiego.
-Nie zaprosili mnie na ślub. Gówniarze. - szepcze głośno Urodaki.
-Aha. - "

-I tyle było z naszej rozmowy na ten temat. - mówie a Ochaco ciągle się śmieje. Ja też zaczynam się śmiać i Izuku dołącza do nas.
TIME SKIP. POV:DEKU.
Idziemy już niezły kawałek a Ochaco zostawiła nas jakiś czas temu. Jesteśmy już na miejscu u Urodakiego.

//////////////////////////////////////////
Wiem że mało ale ostatnio nie mam aż tak dużej weny. Sorry.

Bnha x Kimetsu no jebłam znaczy yaiba. Where stories live. Discover now