3

38 5 0
                                    

szczęśliwego nowego roku, misiaki!!
takim pozytywnym akcentem zapraszam Was na rozdział. i pamiętajcie, że wszyscy jesteście ważni i valid♡
-yoni♡

 i pamiętajcie, że wszyscy jesteście ważni i valid♡ -yoni♡

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wczorajszy dzień zaskoczył mnie pod każdym aspektem. Od tego, że spotkałem się ponownie z moim przyjacielem z dzieciństwa, przez ciekawą konwersację z Eunji, aż po informację o tym, że Hoseok ma chłopaka, który został w Seulu. Nie pytałem o dużo, bo uznałem, że to tak naprawdę nie moja sprawa i powinienem się pogodzić z takim obrotem spraw. W końcu Hoseok miał swoje życie w Seulu, robił co chciał i nawiązywał nowe znajomości i nie mogłem mieć mu tego za złe.

A jednak połowę nocy spędziłem na rozmyślaniu o tym czy Hoseok był i jest teraz szczęśliwy w obecnym związku. Przewracałem się z boku na bok i zastanawiałem się, dlaczego w ogóle tyle o tym myślę, skoro to normalne, że ma kogoś i go kocha. Nurtowało mnie nadal wiele aspektów ich znajomości i czułem się naprawdę dziwnie. On i Jikyun spotkali się pierwszy raz po meczu siatkówki, w którym Hoseok brał udział. Później wpadali na siebie częściej, aż w końcu Jikyun zaprosił Hoseoka na randkę i tak zaczął się ich związek. Są ze sobą od roku i prawie cała szkoła wiedziała o ich związku.

Chciałem zapytać o wiele innych rzeczy, jednak nie jest to zupełnie na miejscu, nie chcę, żeby Hoseok czuł się niezręcznie, szczególnie że nie widzieliśmy się tyle lat. To mogłoby być niezręczne dla nas obu. Możliwe, że zbiorę się na odwagę za kilka tygodni, jak już będziemy do siebie przyzwyczajeni i na nowo będziemy się czuć dobrze w swoim towarzystwie. Potrzebujemy teraz czasu i spędzonych wielu godzin razem, żeby nadrobić wszystkie lata, które straciliśmy.

Gdy rano obudziłem się z dużym bólem głowy, nie chciało mi się zupełnie iść do szkoły. Przespałem może jakieś trzy godziny, w porywach do czterech, ale na pewno nie więcej. Myśląc o tym, że mam siedzieć dziś w szkole do osiemnastej, poczucie zmęczenia wzrasta co najmniej podwójnie. Ale kiedy już się zwlekam z łóżka, nie ma odwrotu. Ubieram się, robię poranną toaletę i schodzę na dół do kuchni, w której już krząta się moja rodzicielka.

Moja mama od zawsze była dla mnie jedną z najważniejszych osób w moim życiu i byłem jej wdzięczny za to, że nie poddała się w chwilach, kiedy było naprawdę ciężko. Potrafiła wtedy zacisnąć zęby i zadbać o jak najlepsze życie dla mnie. Po tym jak mój ojciec nas zostawił, moja mama nie łudziła się, że wróci i odkąd pamiętam uczyła mnie samodzielności i odpowiedzialności, ale także delikatności, rozwagi i dzielenia się dobrem. Możliwe, że to, dlatego byłem do niej tak bardzo przywiązany i starałem się być jak najlepszym synem, w którym ona również znajdzie oparcie.

Byłem bardzo podobny do mojej mamy – mieliśmy te same rysy twarzy, dołeczki w policzkach i byłem naprawdę bardzo dobrą, uczciwą i pomocną osobą – i byłem z tego naprawdę zadowolony, nie chciałbym pod żadnym względem przypominać mojego ojca, który uciekł, kiedy tylko nadarzyła się taka okazja. Dzięki temu już dawno zapomnieliśmy co się wydarzyło kilka lat temu i żyliśmy z mamą spokojnym życiem.

Long time no see 🌱namseokWhere stories live. Discover now